San Francisco Chronicle” na początku lutego wywołał lawinę protestów Polonii, gdy jeden z jego dziennikarzy użył w recenzji filmowej wyrażenia „polski obóz śmierci”.
Szef kalifornijskiego dziennika zamieścił wówczas sprostowanie i – aby takie określenia więcej się nie pojawia-ły na łamach jego gazety – wprowadził odpowiedni zapis do tzw. księgi stylu, czyli poradnika dla redaktorów wskazującego, jak należy poprawnie pisać.
– To już druga wygrana bitwa, ale my chcemy wygrać całą wojnę – mówi „Rz“ Alex Storożyński, amerykański dziennikarz, szef Fundacji Kościuszkowskiej. – Będziemy walczyć, dopóki wszystkie redakcje w USA nie uznają tego sformułowania za błąd – dodaje Storożyński, który chce zebrać milion podpisów pod petycją przeciwko używaniu przez redakcje w USA określenia „polski obóz koncentracyjny”. W październiku zeszłego roku o tym, że w czasie II wojny światowej nie było „polskich obozów”, przypomniała dziennikarzom redakcja „The Wall Street Journal”.
W środę pod petycją widniało niemal 200 tysięcy podpisów. „Rzeczpospolita“ od ponad pięciu lat prowadzi akcję przeciwko „polskim obozom”.