– W przypadku realizacji tych zamierzeń będziemy zmuszeni uwzględnić je, planując rozbudowę sił zbrojnych. Oczywiście, nie chcielibyśmy tego – powiedział cytowany przez agencję RIA Nowosti dyplomata.
Jego zdaniem dyskusja na szczycie Rosja – NATO w Lizbonie w 2010 r. szła w zupełnie innym kierunku.
– Chodziło o to, by decyzje (w sprawach obronnych – red.) podejmowane były wspólnie i zapewniały bezpieczeństwo nie tylko Rosji, ale również sojusznikom w Europie. Jakiekolwiek byłyby te decyzje, nie powinny one skutkować skierowaniem przeciwko sobie potencjału wojskowego – mówił.
Zamiar rozmieszczenia w Polsce bazy sił powietrznych i elementów tarczy antyrakietowej potwierdziła w zeszłym tygodniu sekretarz stanu USA Hillary Clinton przed rozmowami z szefem polskiego MSZ Radosławem Sikorskim. W czasie wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w grudniu 2010 roku w Waszyngtonie ogłoszono plan rotacyjnej obecności w Polsce amerykańskich samolotów F-16.
O planach ulokowania w Polsce ruchomych naziemnych rakiet SM-3 prezydent USA Barack Obama informował we wrześniu 2009 r.