Właściciel sieci barów Blinok (Placek) już został ukarany grzywną w wysokości 1700 hrywien (ponad 500 złotych). Na celowniku władz znalazły się też sklepy i kioski z takimi rosyjskojęzycznymi napisami jak "Prezent" (z twardym znakiem na końcu), "Perwak" (marka wódki) i "Tabak" (papierosy).
– Napisy powinny być dublowane w języku ukraińskim. Jedni przestrzegają przepisów, z innymi musimy walczyć – tłumaczył radny Iwan Grynda. – Małymi krokami zmierzamy do celu. Nie będzie u nas blinków ani prezentów – wtórowała mu radna Iryna Farion.
Po załatwieniu sprawy z szyldami po rosyjsku przedstawiciele władz obiecują zrobić porządek także z angielskojęzycznymi.
– Nawet takie marki jak Adidas należy pisać w ukraińskiej transkrypcji. W przeciwnym razie i słowo z trzech liter (ch... – red.) można będzie napisać na szyldzie i powiedzieć, że to zwykłe symbole, a nie przekleństwo – tłumaczył Grynda, cytowany przez gazetę "Komsomolskaja Prawda na Ukrainie".
Władze Lwowa obiecują zrobić porządek także z napisami w języku angielskim