Bin Laden planował nowe ataki

Przywódca al Kaidy chciał w rocznicę 11 września zorganizować zamach na amerykańską kolej

Aktualizacja: 07.05.2011 01:57 Publikacja: 06.05.2011 22:09

Muzułmanie z indyjskiego Kaszmiru odprawili żałobne modły po śmierci Osamy bin Ladena, a następnie w

Muzułmanie z indyjskiego Kaszmiru odprawili żałobne modły po śmierci Osamy bin Ladena, a następnie wyszli na ulice Srinagaru

Foto: AP

Osama bin Laden rozważał uszkodzenie torów kolejowych w USA tak, by jadący po nich pociąg wykoleił się na moście. Zamach miał być przeprowadzony w dziesiątą rocznicę ataków na Amerykę z 2001 roku, w Boże Narodzenie lub Nowy Rok – wynika z informacji zdobytych podczas szturmu na kryjówkę terrorysty w Pakistanie.

Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA poinformował o takiej możliwości służby w całym kraju. "Nie mamy informacji na temat jakiegokolwiek bliskiego zagrożenia terrorystycznego dla amerykańskich kolei" – uspokaja rzecznik resortu Matthew Chandler.

Wyścig z czasem

Zdaniem ekspertów plany były jedynie na etapie pomysłu. – Ta informacja raczej pokazuje, jak zmarginalizowany był bin Laden. Może i do ostatniej chwili snuł pomysły spektakularnych ataków, ale nie bardzo miał je kto wcielać w życie – mówi "Rz" James Carafano, ekspert ds. bezpieczeństwa z Heritage Foundation.

Amerykańskie służby podjęły wyścig z czasem, przeszukując dane zawarte na twardych dyskach, płytach DVD i dokumentach, które po zabiciu przywódcy al Kaidy z jego kryjówki zabrali ze sobą amerykańscy komandosi. – Nawet jeśli zdobyte w domu bin Ladena informacje nie będą przełomowe, to razem z tymi, które już mamy, mogą pomóc w zadaniu kolejnego bolesnego ciosu al Kaidzie – uważa Carafano.

Chodzi nie tylko o udaremnienie potencjalnych ataków, ale także znalezienie informacji dotyczących finansów siatki i jej pozostałych przywódców. Priorytetem jest ustalenie miejsca pobytu Ajmana al Zawahiriego, który pod koniec lat 80. pomógł budować al Kaidę. Pakistańskie źródła twierdzą jednak, że drogi bin Ladena i jego zastępcy rozeszły się sześć lat temu. Zawahiri został odsunięty na boczny tor, ponieważ źle zarządzał funduszami, a jego popularność malała.

Amerykanom od czasu poniedziałkowej operacji udało się zabić dwóch przywódców al Kaidy, braci Musaida i Abdullaha al Dagharich. W czwartek zginęli w nalocie samolotu bezzałogowego w Jemenie. W piątek podobny nalot przeprowadzono na pakistańskich terenach plemiennych w północnym Waziristanie. W ataku czterech samolotów zginęło 17 osób podejrzanych o terroryzm.

Miesiące obserwacji

Przedstawiciele amerykańskich władz ujawnili, że po namierzeniu kryjówki bin Ladena w sierpniu zeszłego roku CIA prowadziła jej nieustanną obserwację z wynajętego w pobliżu domu. Wykorzystano najnowocześniejsze urządzenia szpiegowskie. Skorzystano m.in. z satelitów, które badały, czy z rezydencji nie prowadzą na zewnątrz podziemne tunele, którymi można by uciec. Koszty operacji były tak duże, że poproszono Kongres o dodatkowe kilkadziesiąt milionów dolarów.

Pakistańskie władze zapewniają, że nie miały pojęcia o kryjówce bin Ladena, która znajdowała się w garnizonowym mieście Abbottabad, zaledwie 50 kilometrów od Islamabadu. Premier Jusuf Reza Gilani w wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Figaro" zapewnił, ze jego kraj będzie bliżej współpracował z USA.

"Teraz, kiedy bin Laden został wyeliminowany, trzeba wzmocnić naszą współpracę we wspólnej walce z ekstremizmem i terroryzmem. Trzeba zapobiec temu, by ci ekstremiści mogli na nowo się zjednoczyć pod wodzą nowego lidera, takiego jak bin Laden" – powiedział.

Ameryka nie wybacza

Al Kaida potwierdziła w piątek śmierć swojego przywódcy, zamieszczając komunikat na stronach wykorzystywanych przez ekstremistów.

"Krew bin Ladena jest zbyt cenna, aby została przelana daremnie. Z pomocą Allaha stanie się ona przekleństwem, które będzie prześladować Amerykanów i ich sojuszników wszędzie na świecie" – napisała organizacja. Rzecznik Białego Domu zapewnił, że Ameryka liczy się z możliwością odwetu.

Sam Barack Obama udał się w piątek do bazy wojskowej Fort Campbell w Kentucky, gdzie spotkał się z komandosami, którzy brali w akcji przeciwko bin Ladenowi. – To była jedna z największych misji w historii naszego kraju – mówił. Kilka godzin wcześniej odwiedził Ground Zero w Nowym Jorku, gdzie spotkał się z rodzinami ofiar zamachów z 11 września.

– Akcja zabicia bin Ladena to sygnał dla całego świata, a także dla naszych rodaków. Jeśli Ameryka mówi, że nie wybaczy, to dotrzymuje słowa – mówił prezydent USA.

Osama bin Laden rozważał uszkodzenie torów kolejowych w USA tak, by jadący po nich pociąg wykoleił się na moście. Zamach miał być przeprowadzony w dziesiątą rocznicę ataków na Amerykę z 2001 roku, w Boże Narodzenie lub Nowy Rok – wynika z informacji zdobytych podczas szturmu na kryjówkę terrorysty w Pakistanie.

Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA poinformował o takiej możliwości służby w całym kraju. "Nie mamy informacji na temat jakiegokolwiek bliskiego zagrożenia terrorystycznego dla amerykańskich kolei" – uspokaja rzecznik resortu Matthew Chandler.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022