Nie wierzą władzom

Katastrofa na kolei bulwersuje obywateli bardziej niż prześladowania opozycji

Aktualizacja: 26.07.2011 21:13 Publikacja: 26.07.2011 21:06

Nie wierzą władzom

Foto: AFP

Chińczycy są przekonani, że władze nie mówią im prawdy o przyczynach katastrofy, do której doszło w sobotę w pobliżu miasta Wenzhou w prowincji Zheijang. Kosztowała ona życie co najmniej 39 osób. Ponad 200 zostało rannych. Zdjęcia z miejsca wypadku, pokazujące robotników zakopujących zniszczone wagony, doprowadziły do powstania licznych teorii spiskowych.

Na portalach internetowych roi się od oskarżeń pod adresem partii komunistycznej. „Chcą ukryć dowody" – pisze jeden z internautów. „Mamy prawo znać prawdę!" – domaga się inny na portalu Sine Weibo (chiński odpowiednik Twittera). Atmosferę podejrzeń podsyciły dyrektywy wydane przez Pekin rodzimym mediom, by nie zajmowały się przyczyną katastrofy, tylko koncentrowały na relacjach z akcji ratunkowej.

Według sondażu opublikowanego wczoraj w „China Daily" aż 98 procent ankietowanych uważa, że wagony zostały zakopane, by zniszczyć dowody. Tylko nieco ponad 1 procent daje wiarę zapewnieniom chińskich władz, że było to konieczne, żeby dźwig mógł dotrzeć do składów, które pozostały na wiadukcie. Dwa superszybkie pociągi spadły z przebiegającego 20 – 30 metrów nad ziemią wiaduktu,  gdy w jeden z nich uderzył piorun, powodując awarię.

Na stojący skład najechał z tyłu drugi pociąg. Nagrania wideo umieszczone na portalu YouTube i szybko usunięte przez chińskie władze sugerowały, że w zakopanych wagonach znajdują się ciała ofiar, które miały zniknąć wraz z wrakiem pociągu, by pomniejszyć skutki katastrofy, a zarazem ograniczyć uszczerbek dla wizerunku kraju. Wypadek wyzwolił niespotykane dotąd społeczne emocje, o wiele większe, niż wywołują prześladowania opozycji.

– Chińskie władze nigdy nie obiecywały ludziom praw człowieka. Ale obiecywały im prawa społeczne, dobrobyt i rozwój gospodarczy. Krótko mówiąc: godne życie. Ta katastrofa temu przeczy, dlatego ludzie tak się burzą – tłumaczy w rozmowie z „Rz" dr Steve Tsang, dyrektor China Policy Institute na Uniwersytecie w Nottingham. Według niego nie ulega wątpliwości, że władze usiłują coś ukryć na miejscu wypadku.

– Nie chodzi jednak na pewno o liczbę ofiar. Wszyscy widzieli w końcu skutki katastrofy. Nie da się ich ukryć. Moim zdaniem chodzi o to, by zapobiec ujawnieniu prawdziwych przyczyn, co mogłoby zaszkodzić lokalnym władzom, odpowiedzialnym za ten odcinek linii kolejowej – przekonuje dr Tsang.

Szybka kolej, uruchomiona w 2007 roku, to duma Chin. Rząd w Pekinie planuje rozszerzyć jej sieć, i tak już najdłuższą na świecie, i połączyć nią odległe prowincje. A także sprzedawać pociągi do krajów Ameryki Łacińskiej, USA i na Bliski Wschód.

Wątpliwości co do ich bezpieczeństwa mogą to uniemożliwić. Aby złagodzić rosnące społeczne niezadowolenie, Pekin przeprosił za katastrofę, zarządził w całym kraju dwumiesięczne testy bezpieczeństwa sieci kolejowej i obiecał każdej z rodzin ofiar 450 tysięcy juanów (192 tysiące złotych) odszkodowania. Według sondażu w „China Daily" tylko 15 procent Chińczyków uważa, że pociągi szybkich kolei są bezpieczne.

Chińczycy są przekonani, że władze nie mówią im prawdy o przyczynach katastrofy, do której doszło w sobotę w pobliżu miasta Wenzhou w prowincji Zheijang. Kosztowała ona życie co najmniej 39 osób. Ponad 200 zostało rannych. Zdjęcia z miejsca wypadku, pokazujące robotników zakopujących zniszczone wagony, doprowadziły do powstania licznych teorii spiskowych.

Na portalach internetowych roi się od oskarżeń pod adresem partii komunistycznej. „Chcą ukryć dowody" – pisze jeden z internautów. „Mamy prawo znać prawdę!" – domaga się inny na portalu Sine Weibo (chiński odpowiednik Twittera). Atmosferę podejrzeń podsyciły dyrektywy wydane przez Pekin rodzimym mediom, by nie zajmowały się przyczyną katastrofy, tylko koncentrowały na relacjach z akcji ratunkowej.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019