Korespondencja ze Sztokholmu
To, że założyciel międzynarodowej firmy Ikea i jeden z najbogatszych ludzi świata sympatyzował z nazistami, ujawniono już w latach 90. Informacja, że Powszechna Służba Bezpieczeństwa (poprzedniczka dzisiejszego Säpo) zarejestrowała Ingvara Kamprada jako nazistę, pojawiła się jednak dopiero teraz. Ujawniła ją dziennikarka Elizabeth Asbrink w swojej najnowszej książce.
Pod koniec 2009 roku z dziennikarką nawiązała kontakt kobieta, której ojciec przybył do Szwecji w 1939 r. w transporcie żydowskich dzieci. Dzieci przewieziono tu w efekcie starań szwedzkiego Kościoła luterańskiego, który ratował je z rąk nazistów. Warunkiem ich ocalenia był chrzest i wyjazd do Szwecji bez rodziców. Wśród tych dzieci znalazł się Otto Ullmann z Wiednia, który ostatecznie w roku 1944 trafił na farmę Elmtaryd należącą do rodziny Ingmara Kamprada.
Ullmann pracował tam jako służący i wkrótce zaprzyjaźnił się z przyszłym założycielem Ikei. Chłopcy pracowali razem, razem pili i razem podrywali dziewczyny. W tym czasie Kamprad był członkiem pronazistowskiego, założonego w latach 30. Ruchu Młodoszwedzkiego.
Z dokumentów, które wpadły w ręce Elizabeth Asbrink, wynika również, że Kamprad był aktywistą w skrajnym ruchu o nazwie Szwedzka Koalicja Socjalistyczna (SSS). W efekcie w 1943 r. Powszechna Służba Bezpieczeństwa założyła Kampradowi specjalną teczkę. Z akt wynika, że był on nie tylko aktywnym działaczem SSS, ale nawet werbował nowych aktywistów. W przechwyconym przez policję liście przyszły założyciel Ikei deklarował, że „przeznaczył sporo czasu i energii na działalność”.