Według duńskiej konstytucji, to monarcha odwołuje i powołuje premierów.

Teraz rozpoczyna się tak zwany "królewski przegląd", polegający na zasięganiu przez królową opinii, kto ma zostać wyznaczonym na nowego premiera. Zostaje nim przywódca zwycięskiej partii lub koalicji.

Tym razem będzie nim Helle Thorning-Schmidt, kierująca lewicowym cztero-partyjnym blokiem, który wygrał wybory. Stanie ona wobec trudnego zadania. Pogodzić musi nie tylko różnice programowe pomiędzy partiami, ale i uwidaczniające się już ambicje przywódców poszczególnych ugrupowań. Według prawa, ma na to nieograniczony czas. W tym okresie funkcje przejściowego szefa rządu nadal pełni dotychczasowy premier. Nie może on jednak podejmować decyzji zasadniczo zmieniających porządek polityczny czy gospodarczy.