– Za chwilę skończy 92 lata. Ukrywamy przed nim tę smutną wiadomość, mógłby jej nie przeżyć – mówi "Izwiestiom" jeden z jego bliskich.
Karabinek Kałasznikowa był opracowywany, by zastąpić słynną pepeszę. Zastąpił i przejął zalety poprzedniczki – niezawodność i taniość produkcji. Stał się podstawowym uzbrojeniem Układu Warszawskiego.
Kariera w popkulturze
Ale cały świat zauważył go po raz pierwszy nie w rękach Rosjan, tylko komunistycznych Wietnamczyków. To w tej pierwszej wojnie toczonej z udziałem nowoczesnych mediów mieszkańcy Zachodu zobaczyli go na ekranach swoich telewizorów. W rękach ludzi, którzy nie dawali się pokonać najpotężniejszej armii świata. Pojawiał się na Kubie, w Angoli, Nikaragui. Stał się ikoną antyzachodniego buntu.
– W sensie PR-owskim kałasznikow był dzieckiem szczęścia. Na jego karierę w popkulturze pracowało kilka czynników. Fascynacje rewolucyjne lat 60. i 70. na równi ze strachem przed Związkiem Radzieckim, który nawet swoich przeciwników hipnotyzował jak kobra, dobra jakość i taniość pozwalająca na masowy eksport tej broni i produkowanie jej w Trzecim Świecie. No i wygląd, z charakterystycznym łukowatym magazynkiem oraz drapieżnym i jednocześnie eleganckim celownikiem – mówi "Rz" socjolog Piotr Gaworuszkin.
W największej chyba mierze kałasznikowa wylansowały dwa amerykańskie filmy poświęcone wojnie wietnamskiej – "Łowca jeleni" i "Rambo". W obu tych produkcjach widzimy posługujących się nim komunistycznych Wietnamczyków, ale w pewnym momencie przejmują go amerykańscy bohaterowie i używają z sukcesem. W okresie wojen jugosłowiańskich stał się tytułem utworu Gorana Bregovicia. Zrobił też karierę w heraldyce wielu państw, które odwoływały się do tradycji walki rewolucyjnej. Znalazł się m.in. w godle i na fladze Mozambiku (skrzyżowany z motyką), Zimbabwe, Timoru Wschodniego (tu skrzyżowany z papuaskim łukiem i strzałą), na fladze Burkina Faso (też z motyką, w środku herbu zdradzającego inspiracje heraldyką radziecką) oraz Hezbollahu (tu kałasznikow zielony, bo islamski...).
Uniwersalne narzędzie
Jeszcze przed zakończeniem zimnej wojny zaczął robić karierę w USA. Tu stał się narzędziem kilku spowodowanych przez szaleńców masakr (np. szkoła w Stockton w 1989 r. czy w 1993 r. oblężenie przez FBI sekty Davida Koresha, która broniła się za pomocą 44 kałasznikowów).