„Wiele razy powtarzałem, że interes państwa musi stać przed interesem osobistym. Muszę teraz pokazać, że sam przestrzegam tych standardów" – napisał Liam Fox w liście uzasadniającym dymisję.
Ministrowi zaszkodziła wieloletnia przyjaźń z Adamem Werrittym. Kiedyś razem wynajmowali mieszkanie, a w 2005 roku Werritty był świadkiem na ślubie polityka torysów.
Media od kilku tygodni os- karżały ministra, że na oficjalne spotkania zabiera przyjaciela, chociaż nie pełni on żadnej formalnej funkcji. Dziennikarze wyliczyli, że od czasu zeszłorocznych wyborów Werritty towarzyszył ministrowi obrony w 40 spotkaniach, w tym 18 za granicą. W końcu, kiedy się okazało, że Werritty jest opłacany przez firmy lobbystyczne związane z przemysłem zbrojeniowym, minister postanowił podać się do dymisji.
– Myślę, że wiele osób w armii odetchnęło z ulgą. Skandal odciągał uwagę od spraw decydujących dla bezpieczeństwa państwa. Przechodzimy restrukturyzację armii i wciąż prowadzimy wojnę w Afganistanie – mówi „Rz" Charles Heyman, analityk armedforces.co.uk.
Część krytyków przyznaje, że Liam Fox był jednym z najbardziej doświadczonych i kompetentnych członków rządu. W latach 90. był m.in. wiceministrem spraw zagranicznych w rządzie Johna Majora, a kilka lat temu ubiegał się o przywództwo Partii Konserwatywnej.