Korespondencja z Waszyngtonu
Proces trwał niemal sześć tygodni. Po wysłuchaniu zeznań 33 świadków prokuratury i 16 świadków obrony oraz obejrzeniu ponad 340 dowodów ława przysięgłych naradzała się tylko przez dwa dni.
– To wyjątkowo krótko. W tej sprawie, przy słabej obronie Murraya, trudno się było spodziewać innego wyroku – tłumaczyła "Rz" Tamara Holder, szefowa firmy prawniczej z Chicago i znana komentatorka amerykańskich mediów.
Oskarżycielom udało się przekonać przysięgłych, że to zaniedbania osobistego lekarza Michaela Jacksona przyczyniły się do śmierci króla popu 25 czerwca 2009 roku.
Gdy ogłoszono wyrok, siostra piosenkarza LaToya Jackson aż zakrzyknęła z radości.