– Rosja uderzyła w Gruzję, okupując Abchazję. Władze na Kremlu wiedziały, że region ten ma duże możliwości gospodarcze. Ale zmienimy plany wroga: zbudujemy w tym miejscu metropolię, która będzie symbolem powrotu na nasze ziemie – oświadczył Micheil Saakaszwili.
Nowe miasto, Lazika, ma powstać na wybrzeżu Morza Czarnego przy granicy z Abchazją, której niepodległość Rosja uznała po wojnie z Gruzją w 2008 roku. Kreml wzmocnił obecność wojskową w separatystycznej republice. Jej władze twierdzą, że gdyby nie wsparcie Moskwy, ponad 30 tysięcy abchaskich emerytów zostałoby bez świadczeń.
Lazika ma być największym centrum handlowo-gospodarczym na zachodzie Gruzji i drugim co do wielkości miastem po stolicy, Tbilisi.
Saakaszwili obiecuje, że za dziesięć lat będzie tam mieszkać pół miliona ludzi. – Zapomnimy o biedzie. Będą nowe miejsca pracy. Na wiosnę rozpoczniemy budowę portu. Prowadzimy negocjacje z inwestorami z Europy i Azji, którzy sfinansują ten projekt.
Przeciwnicy prezydenta twierdzą, że „fantazjuje". – Chciałbym mu zaproponować, by zaczął myśleć trzeźwo. Marzenia nie są szkodliwe, ale państwowe pieniądze lepiej przeznaczyć na medycynę czy rozwój rolnictwa. Najpierw pomyślmy o odbudowie starych miast, a później o budowie nowych – mówił deputowany opozycji Dżondi Bagaturija.