O odwołanie  uroczystości poprosiła administracja mieszczącego się na zamku muzeum. Prośba może być związana z wysłanym niedawno przez białoruskich opozycjonistów listem otwartym do Radziwiłłów. Prosili przedstawicieli książęcego rodu o uzależnienie swej obecności na planowanym na niedzielę otwarciu muzeum na zamku w Nieświeżu od wypuszczenia na wolność białoruskich więźniów politycznych.

Jak dowiedziała się jednak od mieszkającego w Warszawie Macieja Radziwiłła rozgłośnia Europejskie Radio dla Białorusi,  ani on, ani jego krewni i tak nie wybierali się na otwarcie muzeum. Wcale nie z powodu listu. Po prostu nie dostali zaproszeń ani od oczekiwanego – jak sugerowali opozycjoniści – w Nieświeżu  prezydenta Aleksandra Łukaszenki, ani od administracji muzeum. Maciej Radziwiłł wątpi, że do otwarcia muzeum w ogóle dojdzie. Zapewnia, że dla rodu Radziwiłłów symbolem zakończenia renowacji zamku i otwarcia go dla zwiedzających miało być uroczyste poświęcenie rodowej kaplicy.

Korespondencja z Grodna