Korespondencja z Grodna

Nieznani sprawcy zaczęli zmieniać treść zamieszczonych tam artykułów.

– W tej sytuacji musieliśmy ograniczyć dostęp do naszych stron i wyeliminować z nich opublikowane teksty – oświadczyła przebywająca na uchodźstwie na Litwie redaktor naczelna Karty'97 Natalia Radzina.

Piątkowy atak jest prawdopodobnie kontynuacją czwartkowego włamania. Wówczas nieznani sprawcy usunęli opublikowane na portalu materiały i zamieścili artykuł szkalujący więzionego przez reżim Aleksandra Łukaszenki byłego kandydata na prezydenta Białorusi Andreja Sannikaua oraz jego żonę, dziennikarkę Irynę Chalip.

Jak tłumaczyła Radzina, czwartkowe włamanie na portal oraz przejęcie przez hakerów haseł dostępu do niego stało się możliwe za sprawą zakażenia komputera jednego z dziennikarzy Karty'97 wirusem typu trojan. – Nie ma wątpliwości, że za atakiem stoją białoruskie służby specjalne – mówiła Radzina. Jej zdaniem kolejnym krokiem może być fizyczny atak KGB na dziennikarzy.