Korespondencja z Nowego Jorku
Masakra w świątyni Sikhów w Wisconsin może być aktem terroryzmu – twierdzą amerykańskie władze federalne.
40-letni Wade Michael Page, który w świątyni zabił w niedzielę sześć osób, zanim sam zginął od kul policji, miał powiązania z ekstremistyczną grupą skinheadów.
Meczet po świątyni
Zaledwie kilkanaście godzin po masakrze Sikhów w Joplin w Missouri spłonął doszczętnie miejscowy meczet. Był to drugi pożar tego budynku w ciągu zaledwie miesiąca. Ponieważ pierwszy uznano za podpalenie i ogłoszono nawet nagrodę w wysokości 15 tys. dolarów za wskazanie sprawcy pożaru, i tym razem sprawą zajęły się FBI oraz inne instytucje federalne. To może być kolejna zbrodnia, której podłożem jest nienawiść rasowa i religijna.
Od 2000 roku liczba organizacji i ugrupowań określanych jako grupy nienawiści wzrosła o 69 proc. – szacują organizacje zajmujące się monitorowaniem ruchów propagujących rasistowskie ideologie. W chwili obecnej w USA funkcjonuje co najmniej 1018 aktywnych grup uznawanych za propagujące nienawiść. Niektóre z nich działają nawet w amerykańskich siłach zbrojnych, rekrutując zarówno aktywnych żołnierzy, jak i weteranów. Tą drogą podążył i Page, który zaczął się interesować ruchami suprematystycznymi (tak nazywa się ruchy głoszące wyższość białej rasy) po dyscyplinarnym zwolnieniu z armii w 1998 roku.