Przyjaciel Łukaszenki wygrywa

Wileński sąd uchylił unijne sankcje nałożone na przyjaciela Łukaszenki, jednego z najbogatszych białoruskich oligarchów Władimira Peftejewa

Aktualizacja: 29.08.2012 00:30 Publikacja: 28.08.2012 20:54

Jak skomentował dla portalu Delfi orzeczenie sądu białoruski politolog Roman Jakowlewski, może być o

Jak skomentował dla portalu Delfi orzeczenie sądu białoruski politolog Roman Jakowlewski, może być ono efektem nacisku Mińska na Litwę.

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

Litewskie konta trzech spółek:  Peftejewa, Beltechexport, Sport – Pari oraz BT Telecommunications, zostały zamrożone na wniosek litewskiego MSZ oraz Służby ds. Walki z Przestępstwami Finansowymi. Peftejew, który znajduje się na unijnej czarnej liście osób powiązanych z białoruskim reżimem, pozwał litewskie władze do sądu i wygrał. Jak podał litewski dziennik „Lietuvos rytas", Peftejew wedle nieoficjalnych informacji obiecał milionowe sumy za pomoc w zniesieniu nałożonych na jego spółki sankcji. Litewski MSZ poinformował wczoraj, że odwoła się od orzeczenia.

Jak skomentował dla portalu Delfi orzeczenie sądu białoruski politolog Roman Jakowlewski, może być ono efektem nacisku Mińska na Litwę. Taki nacisk zapowiedział przed kilkoma tygodniami w kontekście tzw. skandalu pluszowych misiów białoruski prezydent Aleksander Łukaszenko. Białoruski dyktator ostrzegł, by „Litwa nie siedziała jak mysz pod miotłą" i wyjaśniła, jak doszło do przekroczenia litewsko-białoruskiej granicy przez szwedzki samolot i zrzucenia „pluszowego desantu". Zagroził odwetem.

Najbardziej narażeni na białoruski odwet są litewscy biznesmeni. W ciągu ostatnich lat czołowi litewscy przedsiębiorcy zainwestowali setki milionów euro w białoruską gospodarkę. Poważne problemy na Białorusi już ma jeden z największych litewskich biznesmenów Władimir Romanow. Na Litwie obawiają się również, że Białoruś może zrezygnować z usług litewskich kolei i portu w Kłajpedzie. Białoruskie ładunki stanowią jedną trzecią obrotu tego litewskiego portu i  ponad 15 proc. wszystkich ładunków przewożonych przez litewskie koleje.

Sankcje gospodarcze na białoruskich przedsiębiorców powiązanych z reżimem Aleksanda Łukaszenki Unia Europejska nałożyła w 2011 roku w odpowiedzi na zaostrzenie walki reżimu z białoruską opozycją. Jednak na Litwie coraz głośniej mówi się o potrzebie ich zniesienia.

Ale nie tylko Litwini myślą o współpracy z Białorusią, twierdząc, że instytucje unijne popełniają pomyłki, czasem dramatyczne w skutkach.

Jak pisał niemiecki „Tagesspiegel", co najmniej stu funkcjonariuszy białoruskich struktur siłowych, w tym milicjantów, uczestniczyło w latach 2008–2011 w programach szkoleniowych w Niemczech. A Niemcy przeszkolili około 400 białoruskich pograniczników, oficerów milicji i techników w Mińsku.

W listopadzie 2010 r. – na miesiąc przed brutalnym rozgonieniem opozycyjnej, powyborczej demonstracji w Mińsku – białoruskie służby specjalne mogły obserwować niemiecką policję w działaniu, gdy ochraniała pociąg z odpadami nuklearnymi jadący przez Niemcy. W akcji uczestniczyło 20 tys. policjantów, a podczas starć z demonstrantami zużyli oni 2190 pojemników z gazem pieprzowym. Poszkodowanych zostało pół tysiąca osób. Milicjanci uczyli się też, jak ochraniać duże imprezy sportowe. Celem szkolenia było przyswojenie przez Białorusinów „standardów UE na przykładzie niemieckiej policji". Informacje te spowodowały burzę w Berlinie i szkolenia Białorusinów nie są już prowadzone.

Wielkie wzburzenie wywołało aresztowanie w sierpniu 2011 r. przez białoruską milicję Alaksandra Białackiego, działacza praw człowieka i szefa centrum Wiasna. Formalnym powodem było uchylanie się od płacenia podatków od sum zgromadzonych na kontach w Polsce i na Litwie. Informacje o stanie tych kont przekazały Mińskowi litewskie Ministerstwo Sprawiedliwości oraz polska Prokuratura Generalna. Litwini twierdzili, że to pomyłka.

Litewskie konta trzech spółek:  Peftejewa, Beltechexport, Sport – Pari oraz BT Telecommunications, zostały zamrożone na wniosek litewskiego MSZ oraz Służby ds. Walki z Przestępstwami Finansowymi. Peftejew, który znajduje się na unijnej czarnej liście osób powiązanych z białoruskim reżimem, pozwał litewskie władze do sądu i wygrał. Jak podał litewski dziennik „Lietuvos rytas", Peftejew wedle nieoficjalnych informacji obiecał milionowe sumy za pomoc w zniesieniu nałożonych na jego spółki sankcji. Litewski MSZ poinformował wczoraj, że odwoła się od orzeczenia.

Pozostało 83% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022