Współczesne Chiny stworzyli Mao Zedong oraz Deng Xiaoping. To oni zbudowali w Chinach komunizm i dali początek pierwszej generacji chińskich przywódców, tworząc podwaliny swoistej dynastii komunistycznej.
W czwartek rozpoczyna się XVIII Zjazd Komunistycznej Partii Chin, który wyłoni nowe władze partii i państwa piątego już pokolenia. Ich nazwiska są od dawna znane.
59-letni Xi Jinping zostanie przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej, a dwa lata młodszy Li Keqiang premierem tego kraju. To niemal pewne, nikt nie spodziewa się jakichkolwiek niespodzianek. Licząca 80 mln członków partia niczego nie lęka się bardziej niż „luan", czyli chaosu, a jej nadrzędnym celem jest budowanie „hexie shenui", czyli społeczeństwa harmonijnego, o czym pełno w licznych dokumentach partyjnych.
Dyktatorem jest lud
Przygotowania do kolejnego zjazdu KPCh znajdują się od ubiegłego czwartku w stadium końcowym. Komitet Centralny liczący 204 członków analizuje i koryguje przemówienia partyjnych liderów niższego szczebla, przygotowuje ostateczne listy kandydatów do najważniejszych gremiów partyjnych i rozpisuje w najdrobniejszych szczegółach scenariusz tygodniowego spektaklu, jakim jest zjazd. Wszystko jest pod kontrolą i o jakichkolwiek demokratycznych procedurach mowy być nie może. W końcu nawet w preambule konstytucji zapisano wyraźnie, że kierowniczą rolę sprawuje KPCh, dyktatorem jest lud, socjalizm jest niewzruszony, a idee Mao są wiecznie żywe tak jak marksizm-leninizm.
Paranoiczność tych zapisów w konfrontacji z kapitalistycznym modelem ekonomicznym nikogo w Chinach nie dziwi poza garstką domagających się wprowadzenia demokracji dysydentów skupionych wokół laureata Pokojowej Nagrody Nobla z 2010 roku pisarza Liu Xiaobo. W sytuacji gdy Chiny zbliżają się do tego, by stać się pierwszą potęgą gospodarczą świata, sprawą kluczową dla wszystkich jest bezkolizyjny transfer władzy. 69-letni szef partii i państwa Hu Jintao odchodzi wraz z 70 -letnim premierem Wenem Jiabao po dziesięciu latach, a więc po dwu kadencjach wyznaczonych dwoma ostatnimi zjazdami.