Początek zmian czy dalej jak jest

O przyszłych przywódcach wiadomo właściwie wszystko, z wyjątkiem tego, jak poprowadzą kraj

Publikacja: 04.11.2012 13:00

Początek zmian czy dalej jak jest

Foto: AFP

Współczesne Chiny stworzyli Mao Zedong oraz Deng Xiaoping. To oni zbudowali w Chinach komunizm i dali początek  pierwszej generacji chińskich przywódców, tworząc podwaliny  swoistej dynastii komunistycznej.

W czwartek rozpoczyna się XVIII Zjazd Komunistycznej Partii Chin, który wyłoni nowe władze partii i państwa piątego już pokolenia. Ich nazwiska są od dawna znane.

59-letni Xi Jinping  zostanie przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej, a dwa lata młodszy Li Keqiang premierem tego kraju. To niemal pewne, nikt nie spodziewa się jakichkolwiek niespodzianek. Licząca 80 mln członków partia niczego nie lęka się bardziej niż „luan", czyli chaosu, a jej nadrzędnym celem jest budowanie „hexie shenui", czyli społeczeństwa harmonijnego, o czym pełno w licznych dokumentach partyjnych.

Dyktatorem jest lud

Przygotowania do kolejnego zjazdu KPCh znajdują się od ubiegłego czwartku w stadium końcowym. Komitet Centralny liczący 204 członków analizuje i koryguje przemówienia partyjnych liderów niższego szczebla, przygotowuje ostateczne listy kandydatów do najważniejszych gremiów partyjnych i rozpisuje w najdrobniejszych szczegółach scenariusz tygodniowego spektaklu, jakim jest zjazd. Wszystko jest pod kontrolą i o jakichkolwiek demokratycznych procedurach mowy być nie może. W końcu nawet  w preambule  konstytucji zapisano wyraźnie, że kierowniczą rolę sprawuje KPCh, dyktatorem jest lud, socjalizm jest niewzruszony, a idee Mao są wiecznie żywe tak jak marksizm-leninizm.

Paranoiczność tych zapisów w konfrontacji z kapitalistycznym modelem ekonomicznym nikogo w Chinach nie dziwi poza garstką  domagających się wprowadzenia demokracji dysydentów skupionych wokół laureata Pokojowej Nagrody Nobla z  2010 roku  pisarza Liu Xiaobo. W sytuacji gdy Chiny zbliżają się do tego, by stać się pierwszą potęgą gospodarczą świata, sprawą kluczową dla wszystkich jest bezkolizyjny transfer władzy.  69-letni szef partii i państwa Hu Jintao odchodzi wraz z 70 -letnim premierem Wenem Jiabao po dziesięciu latach, a więc po dwu kadencjach wyznaczonych dwoma ostatnimi zjazdami.

Dziewięciu wspaniałych

Nowy tandem władzy stworzą  Xi Jinping w roli prezydenta oraz  Li Keqiang, któremu przypadnie w udziale kierowanie rządem. Każda ich ważna decyzja, każde kluczowe  rozstrzygnięcie musi jednak zostać uzgodnione wcześniej w Biurze Politycznym liczącym 24 członków. To tam rodzą się wszystkie zasadnicze projekty. Nad ich realizacją czuwa dziewięcioosobowy  Komitet Stały Biura Politycznego. Jest to wierzchołek chińskiej piramidy władzy, której podstawą są miliony członków partii. Wyżej jest Zjazd Krajowy, potem Komitet Centralny i Biuro Polityczne i jego Stały Komitet.

Zjazd się jeszcze formalnie nie rozpoczął, ale nazwiska większości członków Stałego Komitetu są już od dawna znane. Oprócz prezydenta, premiera, przewodniczącego parlamentu, wicepremiera i wiceprezydenta oraz szefa tzw. konferencji konsultatywnej w ścisłym kręgu władzy znajdzie się jeszcze trzech innych wybrańców. Nie brak spekulacji na temat ich nazwisk.

Wiadomo już dzisiaj, że zabraknie w tym gronie  Bo Xilaia, od dawna pewnego kandydata rządzącego największą metropolią świata 30-mln Chongqingiem.  Jego żona została właśnie skazana na karę śmierci z zawieszeniem na dwa lata za zlecenie morderstwa brytyjskiego biznesmena dzięki pomocy którego transferowała setki milionów dolarów na konta zagraniczne.

– Trzymajcie swe żony, krewnych i dzieci w ryzach i nie wykorzystujcie swych stanowisk do celów osobistych – ostrzegał bossów partyjnych w 2004 roku wiceprzewodniczący KPCh i desygnowany obecnie na szefa partii Xi Jinping. W połowie tego roku agencja Bloomberg oceniła majątek siostry Xi i jej męża na 390 mln dol., nie licząc nieruchomości w Hongkongu wartości 55 mln. To jednak nic wobec 2,7 mld dol.,  jakie są w posiadaniu rodziny premiera Wena Jiabao, o czym poinformował właśnie „NewYork Times".  – To, co się  dzieje  w Chinach, jest największym w dziejach ludzkości uwłaszczeniem nomenklatury z wszelkimi tego konsekwencjami w państwie dalekim od rządów prawa – mówi prof.  Bogdan Góralczyk.

Państwo prawa oraz idea kierowniczej roli partii wykluczają się jednak nawzajem i nic nie wskazuje na to, aby coś się miało zmienić. Kolejne pokolenia partyjnej dynastii mają inną optykę, w której centrum znajduje się ekonomia i gwarantujący (na razie skutecznie) spokój społeczny i poprawę poziomu życia wzrost gospodarczy.

Ale nadal 150 mln obywateli żyje za 1 dol. dziennie. Chiny zajmują też dzisiaj 121. miejsce w rankingu państw pod względem zamożności obywateli. Dla prawdziwych komunistów to afront i poniżenie.

Era Xi Jinpinga

Xi Jinping to jeden z przedstawicieli grupy tzw. książątek, czyli synów dawnej nomenklatury partyjnej. Gdy się urodził, jego ojciec był wicepremierem i rodzina mieszkała w Zhongnanhai, centralnej dzielnicy Pekinu, tuż obok Pałacu Niebiańskiego Spokoju. Chodził do elitarnej szkoły i miał przyjaciół takich jak on. Idylla się skończyła, gdy miał dziewięć lat i ojciec został oskarżony przez Mao Zedonga o działanie na szkodę partii. 17 lat spędził w więzieniu.

14-letni Xi Jinping został zesłany na wieś w czasie rewolucji kulturalnej. Hodował w wiejskiej komunie świnie. Osiem razy składał bez powodzenia prośby o przyjęcie do partii. W końcu został przyjęty. Ojciec wyszedł z więzienia w epoce Deng Xiaopinga i został zarządcą prowincji Guangdong.

Xi Jinping studiował wtedy chemię oraz marksizm w Pekinie. Dzięki ojcu  został asystentem ważnego generała. Potem był sekretarzem partyjnym. Rządził prowincjami Fujian, Zhejiang i Szanghaj. Żył skromnie, w Zhejiangu nie  miał nawet partyjnej limuzyny.

– Nieskorumpowany, sprzeciwiający się skorumpowanym urzędnikom i nowobogackim – tak charakteryzowali Xi dyplomaci amerykańscy, co można przeczytać w depeszach ujawnionych przez WikiLeaks. Dziesięć lat temu Xi obronił doktorat z marksizmu, dając ostateczny dowód swych przekonań.

Czy od takiego człowieka, zdeklarowanego w końcu ideologa socjalizmu, można oczekiwać pragmatycznych zachowań w chwili, gdy w jego rękach znajdzie się ster państwa?

Nie ma powodów sądzić, że będzie inaczej. Xi Jinping udowadniał nieraz, że jest zwolennikiem gospodarki rynkowej, że nie ma nic przeciwko współpracy gospodarczej z Tajwanem i stoi murem za reformami Deng Xiaopinga.

Ale przed Xi Jinpingiem jeszcze wiele innych wyzwań, jak chociażby okiełznanie chińskiego nacjonalizmu i niektórych generałów, którzy gotowi są do awantury wojennej z Japonią o wyspy Senkaku (chińskie Diaoyu).

Xi Jinping zostanie jako szef partii przewodniczącym Centralnej Komisji Wojskowej, kontrolującej armię. Ma tam wielu zwolenników i ogromny atut w postaci swej żony Peng Liyuan, piosenkarki w randze generała, która zdobyła ogromną popularność swymi interpretacjami pieśni patriotycznych.

Współczesne Chiny stworzyli Mao Zedong oraz Deng Xiaoping. To oni zbudowali w Chinach komunizm i dali początek  pierwszej generacji chińskich przywódców, tworząc podwaliny  swoistej dynastii komunistycznej.

W czwartek rozpoczyna się XVIII Zjazd Komunistycznej Partii Chin, który wyłoni nowe władze partii i państwa piątego już pokolenia. Ich nazwiska są od dawna znane.

Pozostało 94% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022