„Obydwaj ewangeliści przywiązują wagę nie do poszczególnych imion, lecz do symbolicznej struktury, w której jest usytuowane miejsce Jezusa w historii – Jego włączenie w historyczne drogi obietnicy oraz nowy początek, który w paradoksalny sposób, wraz z ciągłością działania Boga w historii, znamionuje pochodzenie Jezusa – wyjaśnia Benedykt XVI. A w innym rozdziale podkreśla, że Jezus nie narodził się ani nie wystąpił publicznie w nieokreślonym mitycznym „kiedyś": „Żył w czasie, którego datę można dokładnie podać, i na dokładnie określonym obszarze geograficznym. Powszechność spotyka się tu z konkretną rzeczywistością. W Nim, w Logosie, stwórczy Sens wszystkich rzeczy przyszedł na świat. Odwieczny Logos stał się człowiekiem, z tym zaś wiąże się kontekst miejsca i czasu".
Benedykt XVI i Wergiliusz
W kolejnym rozdziale poświęconym zwiastowaniu narodzin Jana Chrzciciela i narodzeniu samego Jezusa papież podkreśla literackość tekstów. Zaznacza przy tym, że od słów wypowiedzianych przez Gabriela do Maryi: „Raduj się!" właściwie rozpoczyna się Nowy Testament. „Już w tych słowach anioła otwarta zostaje droga do narodów świata, obecny jest motyw uniwersalizmu chrześcijańskiego orędzia" – pisze papież.
Rozważając zaś kolejne słowa anioła mówiące o tym, że królestwo Chrystusa będzie rozciągało się od morza do morza, a jego panowaniu nie będzie końca, papież podkreśla, że właśnie tak jest. Teraz, w otaczającym nas świecie. Jest to, według Benedykta XVI, kolejny dowód na to, że Chrystus stojąc przed Piłatem i mówiąc: „Królestwo moje nie jest stąd", nie kłamał.
Kobiety i mity
Przy lekturze papieskiej książki warto na moment zatrzymać się wspólnie z papieżem i pochylić się nad propozycjami jego interpretacji. Przy okazji omawiania tematu dziewiczego narodzenia Jezusa Benedykt XVI zwraca uwagę czytelnika na to, że wyjaśnienia poczęcia i narodzenia Jezusa poszukuje się od wieków.
Próbuje się ten fenomen wyjaśnić, sięgając po stare egipskie legendy, szuka się w judaizmie. Papież proponuje: „Będzie może stosowną rzeczą przypomnieć w tym miejscu pewien tekst, w którym tradycja zachodnia od najdawniejszych czasów widziała niejasną zapowiedź tajemnicy dziewiczego narodzenia. Mam tu na myśli czwartą eklogę Wergiliusza z jego cyklu poematów zatytułowanych »Bukoliki« (Poematy pasterskie), która została napisana około 40 lat przed narodzeniem Jezusa" – pisze. Zaskakujące – oto papież sięga do tekstu niechrześcijańskiego, pogańskiego. Wergiliusz pisał m.in.: „Już powraca Dziewica, wraca królestwo Saturna i z wysokiego nieba nowy zstępuje potomek". Papież widzi w tym tekście początek nowego świata, który powstaje z czegoś nienaruszonego. „Dlatego wolno może powiedzieć, że dziewica i boski chłopiec stanowią w jakiś sposób element pierwotnych archetypów ludzkich nadziei, które pojawiają się w momentach kryzysu i oczekiwania, mimo iż nie widać konkretnych postaci" – tłumaczy Benedykt XVI.
Wróćmy jeszcze na chwilę do genealogii Chrystusa, o której papież pisze w rozdziale pierwszym. Oto z całej litanii przodków i krewnych Jezusa Benedykt XVI wyłuskuje cztery kobiety wymieniane przez św. Mateusza. Są to: Tamar, Rachab, Rut i dawna żona Uriasza. „Powiada się, że wszystkie cztery niewiasty były grzesznicami. Dlatego ich obecność w tym miejscu wskazuje, że Jezus bierze na swoje barki ich grzechy – wraz nimi grzechy całego świata – a jego misja polega na usprawiedliwianiu grzeszników" – wyjaśnia papież.