Po upadku meteorytu na Uralu wielkie szklenie

Mieszkańcy Czelabińska oraz całego obwodu otrząsnęli się już z szoku i powoli wracają do swych normalnych zajęć

Aktualizacja: 17.02.2013 20:41 Publikacja: 17.02.2013 20:05

Red

Obwód czelabiński, który najbardziej ucierpiał wskutek tzw. deszczu meteorytów, funkcjonuje już normalnie. Dziś pracownicy wracają do zakładów, dzieci do przedszkoli i szkół. – Żniwa mają szklarze, zarabiają krocie, przyjeżdżają nawet z Jekaterynburga – mówi w rozmowie z „Rz” Giennadij Iwanow, mieszkaniec Czelabińska.

W całym obwodzie czelabińskim wstawiono już prawie 40 tys. mkw. szyb (ze 170 tys. rozbitych przez odłamki meteorytu). Wstawianie szyb jest priorytetem w sytuacji, gdy temperatura na Uralu spadła do -20 st. Celsjusza. Szyb okiennych nie brakuje. Jednak mieszkańcy skarżą się na ostry wzrost ich cen – podskoczyły one z 220 do ponad 500 rubli za metr kwadratowy (z 6,6 do 16,6 dolarów).

Podobny deszcz meteorytów miał miejsce w okolicach Warszawy...

Eksperci badają również 122 obiekty, których konstrukcja została uszkodzona. Dotyczy to m.in. teatrów, bibliotek i obiektów sportowych, w tym basenu, pałacu sportu, stadionu, maneżu lekkoatletycznego i krytego toru do łyżwiarstwa szybkiego. W zaistniałej sytuacji odwołano większość imprez rozrywkowych i sportowych w mieście. Zdaniem resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych największe odłamki spadły na terytorium obwodu czelabińskiego, w tym na niezaludnionym obszarze ok. 80 km od miejscowości Satki. Jeden z fragmentów runął do jeziora koło miasta Czebarkuł, 70 km od Czelabińska.

W sobotę nurkowie ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych przez kilka godzin penetrowali dno jeziora Czebarkuł, jednak z powodu słabej widoczności i zamulenia dna nie znaleźli śladów meteorytu.

Rannych zostało w sumie ponad 1100 osób – wskutek rozcięcia odłamkami szkła. Hospitalizowano kilkadziesiąt osób. Większość pacjentów wróciła już jednak do domów. Odnotowano dwa ciężkie przypadki – w niewielkim miasteczku Kopiejsk, w którym ramy okienne z rozbitymi szybami przygniotły dwoje mieszkańców.

Skutki upadku meteorytów usuwało wczoraj 24 tys. ludzi. Straty oszacowano na 1 mld rubli, czyli ok. 100 mln zł.

Rosyjscy naukowcy z Federalnej Agencji Kosmicznej Roskosmos i Instytutu Astronomii Rosyjskiej Akademii Nauk zaproponowali stworzenie specjalnego programu ds. przeciwdziałania niebezpieczeństwom z kosmosu. Projekt powstał już w 2010 r., ale dopiero teraz jest szansa na wdrożenie go w życie.

– To dotyczy niebezpieczeństwa związanego zarówno z asteroidami, jak również z tzw. kosmicznym śmietnikiem. W projekcie są propozycje skonstruowania nowych teleskopów – powiedziała dziennikarzom w Moskwie Lidia Rychłowa z Instytutu Astronomii RAN. Uczeni tłumaczą, że tylko za sprawą inwestycji w nowe teleskopy będzie można zapobiegać „kosmicznym atakom” jak ten, który miał miejsce nad Uralem.

– Niestety, znamy tylko 2 proc. wszystkich obiektów tego typu. Bardzo trudno meteoryty wykryć, spadają bowiem w niższe warstwy atmosfery pod bardzo ostrym kątem. Dlatego ani rosyjskie, ani zagraniczne instytuty kosmiczne nie mogły go wyśledzić – powiedział Jurij Makarow z Roskosmosu.

Na razie nie wiadomo, jak miałby wyglądać optyczno-elektroniczny program kontroli meteorytów i kosmicznych śmieci. Jest on testowany w górach Ałtaju. Ma wejść w życie w przyszłym roku.

– To nie meteoryty spadają, to Amerykanie testują nową broń. Wszechświat rządzi się swoimi prawami. Tam nigdy nic nie spadnie. A jeśli spada, to ludzie to robią. Ludzie, prowokatorzy chcący wojny – powiedział nacjonalista Władimir Żyrinowski, lider Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji.

Autor jest korespondentem Polsat News w Moskwie

Obwód czelabiński, który najbardziej ucierpiał wskutek tzw. deszczu meteorytów, funkcjonuje już normalnie. Dziś pracownicy wracają do zakładów, dzieci do przedszkoli i szkół. – Żniwa mają szklarze, zarabiają krocie, przyjeżdżają nawet z Jekaterynburga – mówi w rozmowie z „Rz” Giennadij Iwanow, mieszkaniec Czelabińska.

W całym obwodzie czelabińskim wstawiono już prawie 40 tys. mkw. szyb (ze 170 tys. rozbitych przez odłamki meteorytu). Wstawianie szyb jest priorytetem w sytuacji, gdy temperatura na Uralu spadła do -20 st. Celsjusza. Szyb okiennych nie brakuje. Jednak mieszkańcy skarżą się na ostry wzrost ich cen – podskoczyły one z 220 do ponad 500 rubli za metr kwadratowy (z 6,6 do 16,6 dolarów).

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019