Za takie stwierdzenie Nawalny został ukarany w lipcu zeszłego roku grzywną w wysokości 30 tysięcy rubli (3 tys. zł.). Bloger odwołał się od wyroku moskiewskiego sądu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Uzasadniał, że sędziowie łamią jego prawa do wypowiedzi.
Przegrana blogera nie pomogła ugrupowaniu Kremla w poprawie wizerunku. Rok temu z Nawalnym w sprawie „partii oszustów i złodziei" zgadzało się ponad 30 proc. Rosjan. Obecnie pogląd ten podziela co drugi mieszkaniec tego kraju.
Ponad 40 proc. Rosjan jest także przekonanych, że członkostwo w Jednej Rosji, którą do maja 2012 roku kierował Władimir Putin pomaga urzędnikom się wzbogacić, a najbogatszymi ludźmi w Rosji są posłowie tego ugrupowania.
„Jeszcze do niedawna działacze Jednej Rosji przekonywali, że udało im się odciąć od etykiety Nawalnego „oszustów i złodziei". Obecny sondaż moskiewskiego Centrum Lewady przeczy jednak tym zapewnieniom" – pisał rosyjski portal Newsru.com.
Zdaniem moskiewskich socjologów, wizerunek Jednej Rosji pogorszyła seria skandali korupcyjnych w jej szeregach. Kilka posłów ugrupowania złożyło mandaty, gdy okazało się, że posiadają za granicą luksusowe nieruchomości.