Unia Europejska krytyczna wobec Rosji

Zniesienie wiz dla Rosji to dziś jedyny oręż UE w relacjach z wielkim sąsiadem na Wschodzie.

Aktualizacja: 04.06.2013 02:20 Publikacja: 04.06.2013 02:20

Na razie Rosjanie potrzebują wiz do UE. Na zdjęciu przejście na granicy Federacji Rosyjskiej z jedny

Na razie Rosjanie potrzebują wiz do UE. Na zdjęciu przejście na granicy Federacji Rosyjskiej z jednym z unijnych sąsiadów, z Estonią.

Foto: Reporters, Nick Hannes Nick Hannes

W Jekaterynburgu odbywa się dziś szczyt UE–Rosja. – Jeśli w ciągu kilku lat rozmów Moskwy z Brukselą nie ma postępu w drobniejszych sprawach, takich jak ułatwienie reżimu wizowego dla obywateli Rosji, to co można mówić o zagadnieniach większej wagi, takich jak budowa wspólnego systemu bezpieczeństwa. W Jekaterynburgu kluczowe sprawy nie zostaną rozwiązane – mówi „Rz" moskiewski politolog Grigorij Trofimczuk.

Unia potrzebuje Rosji do rozwiązania światowych problemów, ale poważnie martwi się tym, co dzieje się pod rządami Putina w jego własnym kraju. W relacjach międzynarodowych częsty jest konflikt między wartościami a interesami. Zachodnie demokracje, jak UE czy USA, uczyniły z praw człowieka element swojej polityki międzynarodowej, ale często nie artykułują ich zbyt wyraźnie w obawie przed utratą potężnych rynków zbytu czy dostępu do surowców naturalnych. W relacjach UE–Rosja ta opozycja nie jest tak jasna. Bo właśnie dla biznesu poszanowanie reguł państwa prawa i praw człowieka jest w Rosji kluczowe.

– Sprawy takie jak uwięzienie szefa Jukosu czy zabójstwo Magnitskiego pokazują, że robienie interesów w Rosji jest niezwykle ryzykowne. A własność prywatna nie jest chroniona – tłumaczy „Rz" Ian Bond, ekspert Centre for European Reform w Londynie. UE wie, że tendencje w Rosji są bardzo niebezpieczne i w tej sprawie panują bardzo zbliżone poglądy. Skończył się czas głębokich podziałów w sprawach Rosji. – Kiedyś można było mówić o antyrosyjskiej Polsce i prorosyjskich Niemcach. Dziś stanowiska państw zainteresowanych Rosją zbliżyły się i są podobnie krytyczne – uważa ekspert CER.

Jedno to wiedza, drugie to pytanie, co da się zrobić. UE podtrzymuje temat, wydaje oświadczenia i krytykuje np. ostatni atak na organizacje pozarządowe, oskarżane przez Moskwę o spełnianie funkcji niemal agenturalnych na rzecz obcych państw.

– Na szczycie powiemy o naszym silnym zaniepokojeniu wydarzeniami w Rosji, szczególnie ostatnimi zmianami prawa, które znacząco ograniczają prawa i wolności społeczeństwa obywatelskiego – mówił przed szczytem unijny dyplomata na nieoficjalnym spotkaniu z dziennikarzami. I jednocześnie wyraził przekonanie, że Rosja oczywiście tę krytykę odrzuci.

UE nie ma zbyt wielu elementów nacisku na Moskwę, ale eksperci uważają, że przynajmniej powinna ciągle podnosić kwestie praw człowieka.

Są do tego podstawy: w 2005 r. obie strony uzgodniły cztery fundamenty dialogu, wśród których jest cały obszar sprawiedliwości i spraw wewnętrznych obejmujący prawa człowieka i państwo prawa. Jedynym konkretnym instrumentem nacisku jest polityka wizowa. – Największa marchewka w rękach UE to perspektywa podróżowania bez wiz dla obywateli rosyjskich – uważa Kadri Liik, ekspertka European Council for Foreign Relations. Pytanie tylko, czy UE będzie chciała jej użyć i w jakim obszarze. Bo może wizami handlować za prawa społeczeństwa obywatelskiego, ale może też używać tego instrumentu na froncie bliskowschodnim.

Tam poparcie Rosji jest potrzebne dla rozwiązania konfliktu w Syrii. Rosja jest też sojusznikiem Zachodu w Afganistanie, wreszcie umiarkowanie wspiera, a przynajmniej nie szkodzi, europejskiej dyplomacji w próbach powstrzymania nuklearnej potęgi Iranu. – Rosja jest potrzebna UE. Jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ i jej zdanie jest kluczowe dla rozwiązania kilku globalnych problemów – uważa Ian Bond.

– Nie chcemy powtórki scenariusza po szczycie Ukraina–UE w Kijowie i debat w stylu „kto wygrał, a kto przegrał". Potrzebujemy współpracy w czasach kryzysu. Mam jednak wrażenie, że Rosja i UE ciągle znajdują się w różnych łodziach i zmierzają w różnych kierunkach – mówi „Rz" Władimir Żarychin, wiceszef Instytutu Państw WNP w Moskwie.

 

W Jekaterynburgu odbywa się dziś szczyt UE–Rosja. – Jeśli w ciągu kilku lat rozmów Moskwy z Brukselą nie ma postępu w drobniejszych sprawach, takich jak ułatwienie reżimu wizowego dla obywateli Rosji, to co można mówić o zagadnieniach większej wagi, takich jak budowa wspólnego systemu bezpieczeństwa. W Jekaterynburgu kluczowe sprawy nie zostaną rozwiązane – mówi „Rz" moskiewski politolog Grigorij Trofimczuk.

Unia potrzebuje Rosji do rozwiązania światowych problemów, ale poważnie martwi się tym, co dzieje się pod rządami Putina w jego własnym kraju. W relacjach międzynarodowych częsty jest konflikt między wartościami a interesami. Zachodnie demokracje, jak UE czy USA, uczyniły z praw człowieka element swojej polityki międzynarodowej, ale często nie artykułują ich zbyt wyraźnie w obawie przed utratą potężnych rynków zbytu czy dostępu do surowców naturalnych. W relacjach UE–Rosja ta opozycja nie jest tak jasna. Bo właśnie dla biznesu poszanowanie reguł państwa prawa i praw człowieka jest w Rosji kluczowe.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021