- Syria jest zdecydowana nadal wzmacniać przyjazne stosunki i rozwijać współpracę między dwoma krajami we wszystkich zakresach - powiedział Asad cytowany przez oficjalną syryjską agencję SANA.
Premier Syrii Wael al-Halaqi zapewnił nieco wcześniej, że Damaszek chce "rozwijać stosunki z nowym przywództwem Iranu". Przyjmując w Damaszku delegację wyższych irańskich urzędników gospodarczych, podkreślał "siłę i stabilność strategicznych stosunków między Syrią i Iranem w różnych dziedzinach", dziękując Iranowi za to, że trwa "u boku Syrii w przeżywanym przez nią kryzysie". Asad ocenił również, że wygrana wyborcza Rowhaniego jest "szczerym wyrazem prawdziwej demokracji", w której widać "jedność narodu z jego politycznymi i duchowymi przywódcami".
Iran wzywa do politycznego rozwiązania w Syrii, ale jest oskarżany przez syryjskich rebeliantów i wspierające ich kraje o dostarczanie broni syryjskiemu reżimowi. Teheran zaprzecza jakoby wyposażał wojsko Asada w broń.
Nowo wybrany prezydent Iranu to duchowny i polityk o umiarkowanych poglądach, a jego wygrana wzbudziła w społeczności międzynarodowej duże nadzieje na zmiany w Teheranie.
Były brytyjski szef dyplomacji Jack Straw, który rozmawiał z Rowhanim podczas negocjacji w latach 2003-05, nazwał go "bardzo doświadczonym dyplomatą i politykiem", a na poziomie osobistym - człowiekiem "ciepłym i zaangażowanym". Według Suzanne Maloney z amerykańskiego think thanku Brookings Institution, "wydaje się, że Iran może być blisko przyprawienia świata o szok".