Litwa: byle dalej od Rosji

Wilno wykorzystuje Unię Europejskę do uniezależnienia całego regionu od Rosji. To cel wart każdej ceny.

Publikacja: 05.07.2013 01:39

Dalia Grybauskaite

Dalia Grybauskaite

Foto: AFP

Korespondencja z Wilna

Narwiliszki, wieś w regionie solecznickim przy granicy z Białorusią. Przy płocie dzielącym Litwę i Białoruś cmentarz z polskimi grobami. Rodziny mogą je odwiedzać cztery razy w roku – wtedy otwierana jest granica dla mieszkańców wsi leżących po stronie białoruskiej. Gdy rozpadł się ZSRR, parafianie znaleźli się na Białorusi, a ich kościół i cmentarz na Litwie.

Zamek w Narwiliszkach litewska prezydencja wybrała jako miejsce spotkania europejskich dziennikarzy z ministrem spraw zagranicznych i ekspertami zajmującymi się Partnerstwem Wschodnim. Litewski rząd oficjalnie przekonuje, że państwa zza wschodniej granicy, które chcą zyskać korzyści z Partnerstwa Wschodniego (wolny handel, ułatwienia wizowe), muszą spełniać europejskie standardy demokracji i państwa prawa. W Narwiliszkach trudno było jednak oprzeć się przekonaniu, że dla Litwy wyznaczenie granicy UE na granicy dawnych sowieckich kołchozów jest zabiegiem sztucznym i przyciąganie wschodnich sąsiadów do UE warte jest dużych ustępstw. – Ewentualne sankcje gospodarcze wobec Białorusi nie mają sensu – stwierdził minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius. A o Ukrainie mówił wprost: „Europejski projekt bez Ukrainy jest niekompletny".

Ambicją prezydencji litewskiej jest podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą podczas wileńskiego szczytu Partnerstwa Wschodniego w listopadzie. Litwa twierdzi, że trzeba naciskać na wprowadzanie przez Kijów standardów demokratycznych, ale trzeba pamiętać, że w razie niepowodzenia próżnię w regionie chętnie wypełni Rosja. Litwinom, którzy chcą się jak najbardziej uniezależnić od byłego okupanta, taka wizja bardzo się nie podoba. I gdy niektóre stolice europejskie mówią o braku standardów na Ukrainie, Wilno wskazuje na hipokryzję w traktowaniu Ukrainy i Rosji. – Nie podoba mi się, że stopień demokracji mierzymy dostępnymi zasobami ropy i gazu – powiedział Linkevičius.

Litwa sama wykorzystuje UE do uniezależnienie się od Rosji. Kraj ten musi kupować cały gaz od Rosji i to po cenach wyższych niż Niemcy. To ma się zmienić. – Bez unijnych pieniędzy nie bylibyśmy w stanie finansować alternatywnych dostaw – powiedział Jarosław Niewierowicz, minister ds. energii.

Do listopada 2014 r. Litwa powinna już mieć własny, kupiony w Korei ołudniowej terminal do przyjmowania dostaw skroplonego gazu po cenach światowych. W samą porę, by wywrzeć nacisk na Gazprom, gdy będzie się kończyło negocjowanie nowego kontraktu gazowego.

Jeśli chodzi o energię elektryczną, Litwa chce budować, z wykorzystaniem unijnych funduszy, elektrownię atomową oraz łączniki z sieciami przesyłowymi Polski i Szwecji.

Korespondencja z Wilna

Narwiliszki, wieś w regionie solecznickim przy granicy z Białorusią. Przy płocie dzielącym Litwę i Białoruś cmentarz z polskimi grobami. Rodziny mogą je odwiedzać cztery razy w roku – wtedy otwierana jest granica dla mieszkańców wsi leżących po stronie białoruskiej. Gdy rozpadł się ZSRR, parafianie znaleźli się na Białorusi, a ich kościół i cmentarz na Litwie.

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017