Lepiej nie zadzierać z Waszyngtonem

UE–USA. Tydzień wystarczył, aby Europa przestała się obrażać na Amerykę za podsłuch połączeń telefonicznych i e-maili

Aktualizacja: 08.07.2013 02:06 Publikacja: 08.07.2013 02:05

Barack Obama i Angela Merkel w jednej rozmowie telefonicznej zdołali rozładować spór o podsłuchy

Barack Obama i Angela Merkel w jednej rozmowie telefonicznej zdołali rozładować spór o podsłuchy

Foto: AFP, Christof Stache

Już dziś negocjatorzy UE i USA rozpoczynają rokowania nad utworzeniem transatlantyckiej strefy wolnego handlu, największego tego typu porozumienia w historii gospodarczej świata. A to oznacza, że liczne pogróżki, jakie w ostatnich dniach wysuwali pod adresem Amerykanów przywódcy państw Wspólnoty, okazały się słowami rzuconymi na wiatr.

– Oburzenie Europy pod adresem Waszyngtonu wygląda trochę na komedię – komentował wczoraj „New York Times".

Tydzień temu „Der Spiegel", powołując się na informacje ujawnione przez Edwarda Snowdena, podał, że amerykańska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa (NSA) tylko w samych Niemczech monitoruje 500 milionów połączeń telefonicznych i e-maili miesięcznie, a na stałym podsłuchu jest przynajmniej czterdzieści czołowych ambasad UE na świecie, w tym w Waszyngtonie i przy ONZ w Nowym Jorku.

– Przyjaciele nie podsłuchują się nawzajem. Czasy zimnej wojny się skończyły – oburzyła się następnego dnia kanclerz Angela Merkel. A prezydent Francji Francois Hollande ostrzegł, że „dopóki Amerykanie nie dadzą nam gwarancji, że podsłuchy zostały wstrzymane, nie widzimy możliwości rozpoczęcia rokowań o utworzeniu strefy wolnego handlu".

Do koncertu pogróżek przyłączył się też europarlament.

– Jestem oburzony i przestraszony – uznał przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Martin Schultz.

– Amerykanie przekroczyli wszelkie granice. Orwell przy nich to jest nic – wtórował mu przewodniczący komisji spraw zagranicznych europarlamentu, Emar Brok.

Bardzo szybko bojowe nastroje jednak przysiadły. W środę Hollande domagał się już tylko tego, aby rokowania z Amerykanami zostały odsunięte o dwa tygodnie. A w piątek zgodził się, aby ruszyły 8 lipca, choć pod warunkiem, że tego samego dnia NSA „wytłumaczy się ze swojego postępowania". W czasie weekendu zrezygnował i z tego warunku.

Nic nie wyszło także z opracowania przez kraje „28" wspólnego stanowiska w sprawie podsłuchów. Tu za porażkę odpowiedzialni są przede wszystkim Brytyjczycy. Zdaniem Londynu sprawy wywiadu leżą wyłącznie w kompetencji rządów narodowych, a nie Brukseli. Unijni dyplomaci wskazują jednak, że pryncypialne stanowisko Davida Camerona wynika jeszcze z czegoś innego: obawy, iż opinia publiczna pozna bardzo bliską współpracę między NSA a brytyjskimi służbami specjalnymi.

Także pogróżki Schultza okazały się zupełnie puste. W środę europarlament nie zdołał bowiem przeforsować uchwały, która wzywałaby rządy UE do odłożenia rokowań z Amerykanami. Przeciwny był największy klub w Strasburgu zrzeszający konserwatystów (Europejska Partia Ludowa), a także liberałowie.

Zjednoczona Europa chce uniknąć otwartej konfrontacji z USA przede wszystkim ze względów ekonomicznych. Pogrążona w recesji Wspólnota ma nadzieję, że dzięki porozumieniu o wolnym handlu skorzysta z coraz lepszej koniunktury za oceanem.

Unia nie chce jednak także zbytnio wytykać Amerykanom szpiegostwa, bo sama nie jest bez winy. W czwartek „Le Monde" ujawnił, że francuskie władze zbudowały porównywalny z amerykańskim system kontroli połączeń telefonicznych i internetowych.

Aby Unia wyszła z całego sporu z twarzą, w piątek z Barackiem Obamą rozmawiała przez telefon Angela Merkel. Ustalono, że w tym samym czasie, gdy rozpoczną się amerykańsko-europejskie rokowania handlowe, do Waszyngtonu polecą unijni eksperci ds. wywiadu, aby omówić ostatnie „skandale".

Spór może natomiast pozostawić trwały uraz w społeczeństwach krajów Unii. W Niemczech po publikacji „Spiegla" udział Niemców deklarujących „zaufanie" do Stanów Zjednoczonych spadł z 65 do 49 proc. Zaledwie trzy tygodnie temu Barack Obama był tryumfalnie przyjmowany w Berlinie. Dziś zapewne byłoby już inaczej.

Edward Snowden

Wenezuela, Nikaragua i Boliwia są gotowe przyznać azyl Edwardowi Snowdenowi. Taką obietnicę w ciągu weekendu złożyli prezydenci trzech krajów. To emocjonalna reakcja na zatrzymanie dwa dni wcześniej w Wiedniu samolotu boliwijskiego przywódcy Evo Moralesa, który wracał z Moskwy. Maszyna została zrewidowana, bo amerykańskie służby specjalne podejrzewały, że na pokładzie znajduje się Snowden. To okazało się jednak nieprawdą. Oburzenie z tego powodu wyraziła większość krajów latynoskich.

– Nie jesteśmy już koloniami. Należy nam się szacunek i kiedy jeden z naszych krajów jest obrażany, obrażana jest cała Ameryka Łacińska – powiedział prezydent Urugwaju Jose Mujica. Inicjatywę trzech państw z zadowoleniem przyjęła Rosja. – Azyl dla Snowdena w Wenezueli to najlepsze rozwiązanie – uznał przewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy Aleksiej Puszkow. Po precedensowym zatrzymaniu samolotu Moralesa nie jest jednak pewne, czy Snowden kiedykolwiek dotrze do Ameryki Łacińskiej. Amerykanin oficjalnie od dwóch tygodni przebywa w strefie tranzytowej moskiewskiego lotniska Szeremietiewo. Nikt go jednak tam do tej pory nie widział.

—j.bie

Już dziś negocjatorzy UE i USA rozpoczynają rokowania nad utworzeniem transatlantyckiej strefy wolnego handlu, największego tego typu porozumienia w historii gospodarczej świata. A to oznacza, że liczne pogróżki, jakie w ostatnich dniach wysuwali pod adresem Amerykanów przywódcy państw Wspólnoty, okazały się słowami rzuconymi na wiatr.

– Oburzenie Europy pod adresem Waszyngtonu wygląda trochę na komedię – komentował wczoraj „New York Times".

Pozostało 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022