Moskwa mocno kusi Ukrainę

Władimir Putin sięga po prawosławie, starając się skłonić Kijów do bliższej współpracy.

Publikacja: 29.07.2013 02:17

Władimir Putin i Wiktor Janukowycz biją w dzwon w soborze św. Włodzimierza w Sewastopolu

Władimir Putin i Wiktor Janukowycz biją w dzwon w soborze św. Włodzimierza w Sewastopolu

Foto: AP

Mamy wspólne korzenie, kulturę i religię. Przez wieki żyliśmy razem – przypomniał prezydent Władimir Putin we wczorajszym wspólnym wystąpieniu z prezydentem Wiktorem Janukowyczem w Sewastopolu.

– Doceniamy przyjaźń z Rosją. Ukraina i Rosja były i pozostaną partnerami strategicznymi. Tutaj w Sewastopolu widać to bardzo wyraźnie – odpowiedział prezydent Ukrainy.

Wzajemnych uprzejmości było znacznie więcej, jak chociażby podczas wspólnego uczestnictwa w mszy świętej z okazji 1025-lecia chrztu Rusi. Miała miejsce w soborze św. Włodzimierza w Chersonezie, antycznym mieście w granicach Sewastopola.

Prawosławie i polityka

To tam Włodzimierz Wielki przyjął chrzest w 988 roku, co było warunkiem oddania mu za żonę Anny, siostry Bazylego II, cesarza Bizancjum. Stąd chrześcijaństwo rozprzestrzeniło się na obszary późniejszej Rosji, a Moskwa pretendowała następnie przez wieki do roli „trzeciego Rzymu”, czyli kolejnego centrum chrześcijaństwa po Rzymie i Bizancjum.

Sewastopol to miejsce niejako symboliczne. Tu stacjonują po sąsiedzku, dosłownie burta w burtę, okręty wojennych flot Rosji i Ukrainy. Na każdym z nich powiewały dwie flagi: rosyjska i ukraińska. Wczoraj po raz pierwszy prezydenci obu krajów uczestniczyli w wspólnej paradzie kilkudziesięciu okrętów obu krajów. – Takie wydarzenie nie byłoby możliwe jeszcze kilka lat temu, gdy na czele Ukrainy stał Wiktor Juszczenko, ukraiński nacjonalista – brzmiał komentarz w pierwszym programie rosyjskiej telewizji.

Rocznica chrztu Rusi Kijowskiej została wykorzystana w sposób wyraźny do celów politycznych – mówi „Rz” prof. Myroslaw Popowycz, ukraiński politolog. Podobnie jak znaczna część ukraińskich mediów jest przekonany, że zasadniczym celem pobytu prezydenta Putina na Ukrainie było przypomnienie ukraińskim elitom politycznym o atrakcyjności Rosji jako alternatywy dla Unii Europejskiej.

Była to więc niejako ostatnia próba przed spodziewanym w listopadzie tego roku podpisaniu Umowy Stowarzyszeniowej Ukrainy z UE. – Specjalne relacje z Unią są nie do pogodzenia z uczestnictwem w Unii Celnej z udziałem Rosji, Białorusi i Kazachstanu – udowadnia Piotr Kościński, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Ukraina musi wybrać. Warunki UE są znane i sprowadzają się do zmian w prawodawstwie Ukrainy wykluczających możliwość wybiórczego stosowania prawa, nowelizacji ordynacji wyborczej oraz warunek w pewnym sensie nieformalny, jakim jest uwolnienie Julii Tymoszenko.

Moskwa nieatrakcyjna

Na sobotniej międzynarodowej konferencji zorganizowanej w Kijowie przez zwolenników Putina rosyjski prezydent udowadniał, że za udziałem Ukrainy w Unii Celnej przemawiają niezbicie względy ekonomiczne. Przypomniał, że w pierwszym kwartale tego roku obroty Rosji z Ukrainą spadły o ponad 17 proc., by następnie zasypać wszystkich lawiną liczb świadczących o rozkwicie handlu pomiędzy państwami Unii Celnej.

– To istotne argumenty, ale wpływają na osłabienie poczucia zagrożenia elit politycznych i gospodarczych Ukrainy przed ekspansją rosyjskiego kapitału w wypadku zacieśnienia więzi politycznych i gospodarczych z Rosją – tłumaczy prof. Popowycz przyczyny oporu na Ukrainie wobec oferty Moskwy.

– Moskwa nie jest dla Kijowa atrakcyjna i nie można mieć wątpliwości, że umowa stowarzyszeniowa Ukrainy i UE stanie się wkrótce faktem – przekonuje „Rz” Andriej Piontkowski, rosyjski politolog krytyczny wobec Kremla. W jego opinii wszelkie próby Władimira Putina wskrzeszenia ZSRR w tej czy innej postaci nie są niczym więcej jak iluzją polityka, który twierdzi publicznie, że największą katastrofą geopolityczną XX wieku był właśnie rozpad ZSRR. Dlatego też Putin nie rezygnuje z żadnej okazji, aby przypominać byłym republikom radzieckim o wspólnej historii i przeszłości.

Cerkiew za prezydentem

Prezydent nie ma też oporów, aby odwoływać się do prawosławia jako czynnika łączącego. Na uroczystościach 1025-lecia chrztu Rusi zorganizowanych w Moskwie nie omieszkał przedstawić się jako obrońca chrześcijan dyskryminowanych na świecie, zapowiadając odpowiednie inicjatywy w tej sprawie na forach organizacji międzynarodowych. W spotkaniu uczestniczyło piętnastu zwierzchników kościołów prawosławnych na świecie.

Putinowi wtóruje patriarcha moskiewski i całej Rusi, zabiegając o jedność prawosławia. Na obchody rocznicy chrztu Rusi przybył do Kijowa specjalnym pociągiem z Moskwy w towarzystwie hierarchów prawosławnych z dziewięciu krajów, w tym z Polski.

Takie przedsięwzięcie wywołało na Ukrainie szereg nieprzychylnych komentarzy podkreślających, że „prawosławny pociąg” odzwierciedla dążenia Rosji do odbudowy swych wpływów na Ukrainie. Tym bardziej że Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego podlega w sensie kanonicznym Moskwie. To właśnie patriarcha Cyryl celebrował główną mszę świętą w Kijowie z okazji rocznicy chrztu Rusi Kijowskiej.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017