Zły ruch? Arcymistrz na emigracji

Były szachowy mistrz świata Garri Kasparow porzucił politykę i Rosję. Nie wiadomo, czy wróci.

Publikacja: 30.07.2013 17:26

Garri Kasparow z wizytą w Parlamencie Europejskim. W czasie największej aktywności politycznej, w li

Garri Kasparow z wizytą w Parlamencie Europejskim. W czasie największej aktywności politycznej, w listopadzie 2011 roku

Foto: Rzeczpospolita, Łukasz Kobus Łukasz Kobus

Kilka miesięcy temu Kasparow opuścił rosyjską „Solidarność". Potem wyjechał z Rosji i zapowiedział, że w najbliższym czasie nie zamierza wracać do Moskwy, gdzie nie czuje się już bezpiecznie.

Kasparow, człowiek, który zyskał niezależność finansową dzięki wspaniałej grze w szachy, wydawał się najbardziej przejrzystym politykiem rosyjskiej opozycji. Nigdy nie zajmował wysokich stanowisk, a od wielkiego biznesu trzymał się z daleka.

Motywy jego emigracji nie są do końca jasne dla pozostałych działaczy rosyjskiego ruchu demokratycznego. Natomiast sam Kasparow uważa, że padł ofiarą słynnej dewizy przywódców z poprzedniego systemu: „Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie".

Garri Kasparow ponad 30 lat życia poświęcił szachom. W tym czasie zyskał międzynarodową sławę, zdobywając osiem tytułów mistrza świata. Zdaniem wielu ekspertów był najwybitniejszym szachistą wszech czasów.

Odnalazł się również w wielkiej polityce, która po przejściu na sportową emeryturę stała się jego głównym zajęciem.

Od początku krytykował Władimira Putina. Najpierw w stworzonym przez siebie  Zjednoczonym Froncie Obywatelskim, a później wespół z Borysem Niemcowem i Ilią Jaszinem, jako lider „Solidarności", odwołującej się do tradycji polskiej imienniczki.

Przejście Kasparowa ze świata sportu do świata polityki było wielką nadzieją dla rosyjskich środowisk demokratycznych. Autorytet Kasparowa można porównać z popularnością Putina, natomiast zdobył go nie jako były agent KGB, lecz dzięki pucharom świata w szachach.

Kolejnym atutem Kasparowa jest jego polityczna świeżość. Nie pasuje on do typowego w Rosji wizerunku polityka-oszusta i kłamcy.

W maju 2012 roku, tuż po wyborach prezydenckich w Rosji, na stołecznym placu Błotnym zgromadziło się kilkanaście tysięcy przeciwników Putina. Konsekwencje tamtych wydarzeń rosyjscy opozycjoniści odczuwają do dziś. Zarzuty w sprawie starć z policją postawiono 28 osobom. Wierne rosyjskiej władzy media rozpoczęły aktywną kampanię propagandową przeciwko opozycji.

Stacja telewizyjna NTW, należąca do Gazprom-Media, wyprodukowała film dokumentalny pod tytułem „Anatomia protestu". Według NTW opozycyjne manifestacje były finansowane przez zachodnie służby wywiadowcze, a działania demokratycznych aktywistów kontrolowane przez pracowników zagranicznych placówek dyplomatycznych.

„Anatomia protestu" stała się podstawą dla zatrzymania kolejnych działaczy opozycji – Siergieja Udalcowa i Leonida Razważajewa.

Według popularnego portalu Gazeta.ru, jeden z zatrzymanych Leonid Razważajew, podczas zeznań podał nazwisko Kasparowa jako organizatora letnich szkoleń opozycji na Litwie. Domniemane szkolenia miały przygotowywać opozycjonistów do przeprowadzenia masowych zamieszek w Rosji.

Później Kasparow został wezwany do Komitetu Śledczego, a jego osobą coraz bardziej zaczęły się interesować rosyjskie służby, o czym napisał na swoim profilu w jednej z sieci społecznościowych.

Podczas kwietniowego IV zjazdu rosyjskiej „Solidarności" Kasparow zrezygnował z kierownictwa w organizacji. W związku z tą decyzją został skrytykowany przez innych liderów rosyjskiej opozycji, którzy zarzucili mu „próbę emigracji".

Zarzuty te Kasparow natychmiast odrzucił, motywując swoją rezygnację częstymi delegacjami zagranicznymi, jednak już w czerwcu, podczas konferencji prasowej w Genewie, oficjalnie potwierdził swoją emigrację.

Jak przyznał, do decyzji skłoniła go wizyta w Komitecie Śledczym w związku ze sprawą Razważajewa, oraz zaangażowanie się w sprawę Siergieja Magnitskiego, rosyjskiego prawnika, który odkrył jedną z największych afer korupcyjnych w Rosji. W listopadzie 2008 r. Magnitski trafił do aresztu, gdzie po roku zmarł.

Kasparow w rosyjskiej prasie prorządowej został określony jako „lobbysta sprawy Magnitskiego na Zachodzie".

Ilia Jaszin, jeden z liderów rosyjskiej opozycji, współtwórca rosyjskiej „Solidarności", skomentował dla „Rz" aktualną pozycję Kasparowa w rosyjskiej polityce: – Garri Kasparow opuścił Rosję. W związku z tym, dziś jego rola w naszej polityce w porównaniu z poprzednimi latami jest praktycznie niezauważalna. Przykro mi, że wyjechał, ponieważ jego emigracja stała się sygnałem dla wielu niezadowolonych obywateli, którzy stanęli przed dylematem – wyjechać czy nadal walczyć z reżimem Putina. Nie winię go za to, a nawet po ludzku rozumiem jego motywację, lecz przykład Aleksieja Nawalnego, który został w Rosji, wiedząc o realnym zagrożeniu, jest mi bliższy".

Zdecydowanie krytycznie odniosła się do emigracji Kasparowa rosyjska dysydentka Waleria Nowodworska w gazecie internetowej „grani.ru": – Garri Kasparow ucieka, a młodzież staje przez sądem. Swoją ucieczką stwarza negatywny wizerunek dla całej opozycji.

– Naród rosyjski może teraz powiedzieć: „Jak tylko powiał chłodny wiatr, liderzy, którzy apelowali do nas o wsparcie, uciekają na Zachód, a my zostajemy sami z reżimem" – dodała Nowodworska.

Kilka miesięcy temu Kasparow opuścił rosyjską „Solidarność". Potem wyjechał z Rosji i zapowiedział, że w najbliższym czasie nie zamierza wracać do Moskwy, gdzie nie czuje się już bezpiecznie.

Kasparow, człowiek, który zyskał niezależność finansową dzięki wspaniałej grze w szachy, wydawał się najbardziej przejrzystym politykiem rosyjskiej opozycji. Nigdy nie zajmował wysokich stanowisk, a od wielkiego biznesu trzymał się z daleka.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1175
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1174