Zapachniało impeachmentem

Wypłynęła teczka radzieckiej bezpieki. W najważniejszym momencie przewodnictwa Litwy w UE.

Aktualizacja: 15.11.2013 07:14 Publikacja: 14.11.2013 19:31

Prezydent Litwy Dalia Grybauskait? przez siedem lat studiowała w Leningradzie. Rozważania, dlaczego

Prezydent Litwy Dalia Grybauskait? przez siedem lat studiowała w Leningradzie. Rozważania, dlaczego trwało to tak długo, raczej nie zaszkodzą jej w wyborach w maju 2014

Foto: AFP

Czy prezydent Dalia Grybauskait? w czasie studiów nawiązała współpracę z KGB? – taki temat podrzuciły litewskiej opinii publicznej źródła rosyjskie.

Stało się to parę tygodni przed niezwykle ważnym dla całego regionu szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, który ma być ukoronowaniem (pierwszego) litewskiego przewodnictwa w UE. Gospodyni szczytu Grybauskait? miała w otoczeniu Angeli Merkel, Francois Hollande'a i Davida Camerona obserwować, jak prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz złoży podpis pod umową stowarzyszeniową z Unią. Kreml robi wiele, żeby się tak nie stało.

Ale w sprawie oczerniania litewskich polityków nie musi się tak bardzo wysilać. Zaczęło się 31 października od informacji z litewskich służb, która przeciekła do agencji prasowej BNS. Przeciek był ostrzeżeniem, że Dalia Grybauskait? stanie się celem „ataku dezinformacji".

Jak opisywał dziennikarz portalu Business New Europe, działo się to w dniu, w którym uczestniczyła w spotkaniu z prezydentami Estonii i Łotwy w łotewskim zamku. I mówiła tam, że obserwujemy bezprecedensową presję ze strony Moskwy, która państwom wiążącym wielkie oczekiwania z wileńskim szczytem Partnerstwa wytacza wojny handlowe i propagandowe. Wcześniej sanepid rosyjski –  jak to zwykle czyni wobec krajów, z którymi Moskwa ma na pieńku – zablokował import litewskich serów. A w rosyjskiej telewizji odbieranej na Litwie pojawił się prowokacyjny film o wydarzeniach z 13 stycznia 1991 r, decydujących dla pożegnania się z sowiecką dominacją.

Kilka dni później wiadomo już było, że atak nadszedł z portalu Rubaltic.ru z rosyjskiego Kaliningradu. Pojawiła się tam sugestia, że w czasie studiów ekonomicznych w Leningradzie, które trwały podejrzanie dłużej niż standardowe pięć lat (od 1976 do 1983 r,.), dzisiejsza prezydent Litwy związała się z KGB.

– Taka informacja nadal ma wpływ na wyborców, pewnie za kilka lat już tak nie będzie. Choć minęły dwie dekady od odzyskania niepodległości, wciąż nie jesteśmy odporni na takie prowokacje. Nie trzeba się specjalnie wysilić, by wywołać wrzawę na Litwie – mówi „Rz" Andrzej Pukszto, politolog z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie, i dodaje, że zapewne chodziło „o zagęszczenie atmosfery" przed szczytem Partnerstwa.

Ostatnim ważnym politykiem, któremu zaszkodziło ujawnienie, że pracował dla KGB, był Antanas Valionis, szef MSZ w latach 2000–2006, a wcześniej ambasador w Warszawie.

Audrius Bačiulis, znany publicysta tygodnika „Veidas", uważa jednak, że zainteresowanie radziecką przeszłością pani prezydent, mimo planowanych na przyszły rok wyborów, w których będzie starała się o reelekcję, jest niewielkie. – To żerowanie na tym, że niewielu pamięta szczegóły sowieckiej rzeczywistości. Pada pytanie, co ona robiła na studiach w Leningradzie przez siedem lat? A nie ma w tym nic dziwnego, studia wieczorowe, a takie robiła, trwały sześć lat. Grybauskait? zaczynała je od tzw. kursu dla robotników, a to jeszcze dodatkowy rok – tłumaczy„Rz" Bačiulis.

Podobnie jest, jego zdaniem, z podrzuconą dziennikarzom litewskim przez Rosjan teczką dotyczącą ojca pani prezydent. Niektórzy wyciągnęli z niej wniosek, że był agentem NKWD (poprzedniczki KGB), choć – jak twierdzi publicysta „Veidas" – był on jedynie kierowcą wozu strażackiego, a straż pożarna podlegała tym służbom.

Przeciek o zbliżającym się rosyjskim przecieku pochodził od służb litewskich. One, jak słyszę od kolegów po piórze z Wilna, podrzucają gorące materiały do mediów co najmniej kilka razy do roku. Lewicowi przeciwnicy pani prezydent zainteresowali się nie treścią, ale faktem samego przecieku. Zażądali natychmiastowego śledztwa i ukarania winnych. Służby podlegają bowiem pani prezydent, a nie – centrolewicowemu – rządowi.

– Już myślałem, że zacznie się nowy impeachment – ironizował z przecieków o szykowanych prowokacjach publicysta Virginijus Savukynas. Impechmentem skończyła się w 2004 r. prezydentura Rolandasa Paksasa, oskarżanego o bliskie kontakty z Rosjanami.

Czy prezydent Dalia Grybauskait? w czasie studiów nawiązała współpracę z KGB? – taki temat podrzuciły litewskiej opinii publicznej źródła rosyjskie.

Stało się to parę tygodni przed niezwykle ważnym dla całego regionu szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, który ma być ukoronowaniem (pierwszego) litewskiego przewodnictwa w UE. Gospodyni szczytu Grybauskait? miała w otoczeniu Angeli Merkel, Francois Hollande'a i Davida Camerona obserwować, jak prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz złoży podpis pod umową stowarzyszeniową z Unią. Kreml robi wiele, żeby się tak nie stało.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022