Reklama

Ukraina to nie Białoruś - mówi Arsenij Jaceniuk

- Prezydent zmienił kierunek polityki, oszukał ukraiński naród, Zachód, a teraz chce sprzedać państwo, aby przejąć urząd prezydenta w 2015 roku - mówi lider założonej przez Julię Tymoszenko, centro-prawicowej partii opozycyjnej Batkiwszczyna w rozmowie z Jędrzejem Bieleckim.

Publikacja: 28.11.2013 17:40

Ukraina to nie Białoruś - mówi Arsenij Jaceniuk

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Jędrzej Bielecki: Jaki jest plan Władimira Putina dla Ukrainy?

Arsenij Jaceniuk: Kupić mój kraj. Putin liczy, że potrzeba na to stosunkowo niewiele: 20 mld dolarów do 2015 roku. Potem wybory prezydenckie zostaną sfałszowane.

A więc opcja białoruska?

Tak, tyle, że ona nie przejdzie. Będziemy walczyć. Jeśli wybory zostaną sfałszowane, miliony ludzi wyjdą na ulice. Ukraina to nie Białoruś, Kijów to nie Mińsk. Jesteśmy po prostu inni. Już w ubiegłym tygodniu mieliśmy na ulicach ponad 100 tys. ludzi – tego nikt się nie spodziewał. Prezydent zmienił kierunek polityki, oszukał ukraiński naród, Zachód a teraz chce sprzedać państwo, aby przejąć urząd prezydenta w 2015 roku. W demokratycznym kraju taki prezydent powinien być odsunięty od władzy. O to już zresztą wystąpiliśmy w parlamencie.

A może oferta Unii dla Ukrainy była po prostu za słaba?

Reklama
Reklama

Unia wypełniła wszystkie warunki, jakie wynegocjowała. Przez cały ten czas Janukowycz nic nie mówił o finansach. Zresztą zawarcie umowy oznaczałoby uruchomienie kredytów MFW – 15 mld dolarów, a więc dużej kasy.

Spór o uwolnienie Julii Tymoszenko nie jest powodem porażki porozumienia?

Tymoszenko jasno napisała, że porozumienie powinno zostać podpisane nawet, jeśli pozostanie w więzieniu.

Zrobiła to jednak bardzo późno.

Nie. Były poufne negocjacje, nie chcę ich ujawniać, ale ludzie w Brukseli o wszystkim wiedzieli dużo wcześniej.

W jakim stanie jest teraz Tymoszenko?

Reklama
Reklama

Bardzo mocna duchem, ale w bardzo złej kondycji, gdy idzie o zdrowie. Janukowycz po raz pierwszy powiedział w tym tygodniu, że jej uwolnienie to sprawa nie Unii, ale Ukrainy. To źle wróży.

Dlaczego tak bardzo się na nią uwziął?

Chodzi o strach przed wyborami w 2015 r.

Unia jednak zdaje się mięknąć w sprawie Tymoszenko.

Tu nie chodzi o Julię, ale o zasady, podstawowe zasady. Unia nie może w tej sprawie ustąpić ani na krok. Plan Janukowycza utrzymania się u władzy po 2015 r. jeśli kondycja finansowa kraju się załamie. To jest właśnie powód, dla którego rozpoczął aukcję z Rosją. Mówi teraz o 160 mld dolarów. To brzmi groteskowo! Szczególnie w sytuacji, gdy nie chce przeprowadzić jakichkolwiek reform. Jego plan jest taki: dajcie mi pieniądze, ja ukradnę połowę, a drugą połowę wydam na dotacje socjalne, aby poprawić mój wynik w sondażach. Ale w polityce międzynarodowej to tak nie działa.

Skoro Moskwa nie da tak dużych pieniędzy, to może Janukowycz jednak wróci do negocjacji z Unią?

Reklama
Reklama

Nie, to już będzie zadanie dla nowego prezydenta, o ile wybory nie zostaną sfałszowane.

A jeśli dla tych pieniędzy Janukowycz zgodzi się przystąpić do rosyjsko- kazachsko-białoruskiej unii celnej?

To jest ślepa uliczka. Wybór między przeszłością i przyszłością. Nowa wersja Związku Radzieckiego. Jeśli Janukowycz się na to zdecyduje, będzie to tragedia dla mojego kraju.

Jędrzej Bielecki: Jaki jest plan Władimira Putina dla Ukrainy?

Arsenij Jaceniuk: Kupić mój kraj. Putin liczy, że potrzeba na to stosunkowo niewiele: 20 mld dolarów do 2015 roku. Potem wybory prezydenckie zostaną sfałszowane.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1300
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1299
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1298
Świat
Podcast „Rzecz o geopolityce”: Rosja na gospodarczej krawędzi? Koreański chaos
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1297
Reklama
Reklama