Jędrzej Bielecki: Jaki jest plan Władimira Putina dla Ukrainy?
Arsenij Jaceniuk: Kupić mój kraj. Putin liczy, że potrzeba na to stosunkowo niewiele: 20 mld dolarów do 2015 roku. Potem wybory prezydenckie zostaną sfałszowane.
A więc opcja białoruska?
Tak, tyle, że ona nie przejdzie. Będziemy walczyć. Jeśli wybory zostaną sfałszowane, miliony ludzi wyjdą na ulice. Ukraina to nie Białoruś, Kijów to nie Mińsk. Jesteśmy po prostu inni. Już w ubiegłym tygodniu mieliśmy na ulicach ponad 100 tys. ludzi – tego nikt się nie spodziewał. Prezydent zmienił kierunek polityki, oszukał ukraiński naród, Zachód a teraz chce sprzedać państwo, aby przejąć urząd prezydenta w 2015 roku. W demokratycznym kraju taki prezydent powinien być odsunięty od władzy. O to już zresztą wystąpiliśmy w parlamencie.
A może oferta Unii dla Ukrainy była po prostu za słaba?