Jędrzej Bielecki: W projekcie umowy stowarzyszeniowej nie ma ani słowa nawet o dalekiej perspektywie przystąpienia Ukrainy do Unii. Gdyby obietnica była, zapewne zmobilizowałaby Ukraińców do wypełnienia warunków Brukseli. To nie był błąd?
Carl Bildt*: W Traktacie Rzymskim mamy art. 49, który mówi, że każdy kraj europejski, który spełni warunki, może przystąpić do Unii. To dotyczy wszystkich, bez wyjątku.
To dlaczego tego jasno w umowie nie napisać? Podobno to wynik weta Francji?
To prawda, Francja to zablokowała i do pewnego stopnia ją rozumiem. Kiedyś tak też zrobiła z Wielką Brytanią. Ale do tej pory żadna europejska demokracja, która pukała do drzwi Wspólnoty, nie otrzymała odmowy. Oczywiście, zawsze był opór wobec każdego. Także wobec Szwecji. Do dziś pamiętam jak 80 eurodeputowanych głosowało przeciwko naszemu członkostwu.
Szwecja najmocniej stawiała sprawę uwolnienia Julii Tymoszenko. Bez tego zawarcie umowy stowarzyszeniowej nie będzie możliwe?