O uznaniu mającego 85-letnią historię Bractwa za organizację terrorystyczną poinformował po posiedzeniu rządu wicepremier i minister szkolnictwa wyższego Hossam Eissa.
Minister solidarności społecznej Ahmed el-Borain powiedział, że zakazana jest "wszelka działalność" Bractwa, zwłaszcza demonstracje.
Agencja Reutera pisze, że władze będą teraz mogły oskarżać członków Bractwa o członkostwo w organizacji terrorystycznej. AFP precyzuje, że w związku z dzisiejszą decyzją islamiści z tego ugrupowania będą mogli być sądzeni na podstawie ustawy antyterrorystycznej.
Uchwalono ją w 1992 roku w następstwie zamachów przeprowadzanych przez radykalne grupy islamskie. Ustawa ta przewiduje zaostrzone sankcje, m.in. karę śmierci. Wczoraj w Egipcie doszło do jednego z najbardziej krwawych zamachów od odsunięcia od władzy prezydenta Mursiego 3 lipca. W ataku bombowym w mieście Mansura, na północy kraju, zginęło 16 osób, a ponad sto zostało rannych.
Bractwo potępiło zamach, a dziś do jego przeprowadzenia przyznało się dżihadystyczne ugrupowanie Ansar Bait al-Makdis z siedzibą na Synaju.