Jednej osobie amputowano dłoń, a trzy kolejne straciły po jednym oku - poinformował na konferencji dzisiaj szef kijowskiego wydziału zdrowia Witalij Mochariew.
Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy obrażenia oczu, które odnieśli hospitalizowani są wynikiem użycia przez milicję gumowych pocisków. Wyjaśnił także, że dłoń jednej z osób należało amputować ze względu na zmiażdżone kości.
Dziś rano ukraińskie MSW podało, że w wyniku potyczek do szpitali trafiło 61 funkcjonariuszy milicji. Według ratusza o pomoc medyczną do dyżurujących na miejscu karetek pogotowia zwróciło się 103 protestujących. Milicja odpowiada na wypady szturmujących strzałami z broni na gumowe pociski, granatami hukowymi, gazem łzawiącym oraz wodą z armatki wodnej. Temperatura w Kijowie wynosi minus 10 stopni Celsjusza.
Tłum przypuścił szturm na kordon milicji
przed dzielnicą rządową wczoraj po południu, w trakcie manifestacji opozycji na Majdanie Niepodległości w Kijowie. Demonstranci podpalili wówczas jeden z blokujących ulicę autobusów milicyjnych i atakowali funkcjonariuszy. W następnych godzinach doszło do kolejnych podpaleń autobusów i innych pojazdów.