W przemówieniu wygłoszonym w londyńskiej siedzibie Bloomberga, Tony Blair stwierdził, że Zachód zapłaci bardzo wysoką cenę za brak reakcji na krwawy konflikt w Syrii. Dodał też, że możliwość wypracowania "optymistycznego zakończenia" tego konfliktu została zaprzepaszczona.
Tony Blair radził także, by państwa Zachodu odłożyły na bok dzielące je różnice w ocenie trwającego konfliktu między Kijowem i Moskwą, a skupiły się przede wszystkim na walce z muzułmańskim ekstremizmem, który wypacza prawdziwą wartość tej religii.
Jego zdaniem państwa Zachodu powinny przedsięwziąć poważne działania w kwestii zapobieżenia rozprzestrzeniania się radykalnego islamu, który "destabilizuje społeczności, a nawet całe państwa". W tym celu Zachód powinien zapomnieć o wszelkich mniej istotnych różnicach i nawiązać ścisłą międzypaństwową współpracę, szczególnie z Rosją i Chinami.
Blair nazwał "absurdalną" sytuację, w której wiele krajów wydaje na ochronę przed muzułmańskimi ekstremistami miliardy dolarów, jednocześnie tworząc sprzyjające warunki dla rozwoju radykalnych grup islamskich.
Były premier Wielkiej Brytanii pełni obecnie funkcję międzynarodowego wysłannika na Bliski Wschód tzw. kwartetu bliskowschodniego (ONZ, UE, Rosja i USA), zajmuje się procesem pokojowym w tym regionie.