Steinbach opuszcza wypędzonych

Najbardziej znana, ale i znienawidzona w Polsce posłanka Bundestagu zrobiła swoje i może odejść.

Publikacja: 08.07.2014 02:00

Erika Steinbach w czasie debaty zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą” w 2003 roku. Na zdjęciu od lew

Erika Steinbach w czasie debaty zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą” w 2003 roku. Na zdjęciu od lewej Donald Tusk (ówczesny wicemarszałek Sejmu i przewodniczący PO), Paweł Lisicki (szef działu opinii „Rz”), Maciej Łukasiewicz (naczelny „Rz”) oraz Józef Oleksy (były premier, poseł SLD)

Foto: Fotorzepa, Michał Sadowski MS Michał Sadowski

– Doprowadziłam do powstania w Berlinie Centrum Pamięci Wypędzonych oraz moim staraniem powstał zapis w umowie koalicyjnej obecnego rządu o ustanowieniu Dnia Wypędzonych – przypomniała Erika Steinbach „Rz" swoje dwa największe osiągnięcia w karierze przewodniczącej Związku Wypędzonych (BdV).

Jak zapowiedziała w wywiadzie dla konserwatywnego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung", nie zamierza ubiegać się w listopadzie o kolejną kadencję. – Dokonaliśmy już wyboru kandydata na przewodniczącego – zapewniła Steinbach. Jest nim 49-letni Bernd Fabritius, obecny wiceprzewodniczący BdV. Jest deputowanym do Bundestagu z ramienia CSU, adwokatem i mieszka w Monachium

– Sądzę, że nie będzie szedł drogą swej poprzedniczki, zdając sobie sprawę, że dwa–trzy pokolenia po wysiedleniach Niemców BdV musi się czuć związany zarówno traktatami międzynarodowymi, jak i realiami UE – przekonuje „Rz" Jan Rzymełka, wieloletni przewodniczący polsko-niemieckiej grupy parlamentarnej w Sejmie. Zna doskonale Erikę Steinbach i jej następcę.

Jak twierdzi pani Steinbach, osiągnęła wszystko, co zamierzała, w swej działalności na rzecz praw wypędzonych i jedynym jej życzeniem jest obecnie to, aby polepszające się stale relacje polsko-niemieckie jeszcze bardziej się znormalizowały i aby polski rząd stał się partnerem niemieckich wypędzonych.

– W tegorocznych uroczystościach Dnia Ojczyzny (Tag der Heimat) weźmie udział przewodniczący parlamentu Węgier – tłumaczy pani Steinbach, oczekując takiego samego pojednawczego kroku ze strony Polaków. – Wypędzeni są gotowi – deklaruje.

Na to się nie zanosi. Niemieccy wypędzeni są kojarzeni w Polsce z Eriką Steinbach, która z kolei jest postacią przez lata wywołującą negatywne emocje. Począwszy od słynnej debaty w Bundestagu w 1999 r. nad akcesją Polski do UE, kiedy pani Steinbach udowadniała, że nie potrzeba samolotów bojowych i wystarczy zwykłe niemieckie weto, aby zmusić Polskę do przestrzegania praw człowieka rozumianych jako konieczność materialnego zadośćuczynienia za bezprawne wypędzenie Niemców po wojnie.

Na początku swej kariery w BdV była przekonana, że wysiedleni przymusowo po II wojnie z Polski Niemcy mają prawo do restytucji skonfiskowanego im mienia. Nieco później domagała się dla nich odszkodowań, nawet symbolicznych. To była linia BdV od czasu powstania tej organizacji w 1950 roku. Kulminacją tych żądań było powstanie na początku ubiegłej dekady Pruskiego Powiernictwa, którego założycielem był Rudi Pawelka, szef Ziomkostwa Ślązaków działającego w ramach BdV. Powiernictwo zamierzało wystąpić z restytucyjnymi pozwami zbiorowymi pod adresem Polski w imieniu wysiedlonych Niemców.

We władzach powiernictwa znaleźli się członkowie kierownictwa BdV, o czym pani Steinbach doskonale wiedziała, przekonując, że jej organizacja nie popiera żądań zwrotu skonfiskowanych majątków.

Chodzić jej miało jedynie o upamiętnienie cierpień milionów wysiedlonych Niemców, nie tylko z Polski, ale i z innych krajów.

– Z tym nigdy nie miałem problemów. Zwracałem tylko uwagę, że nie powinno się to odbywać przez relatywizowanie wydarzeń historycznych i rzetelnego przedstawiania skutków i przyczyn. Z tym Erika Steinbach zawsze miała problemy – mówi „Rz " Marcus Meckel (SPD), były deputowany Bundestagu i przez lata największy przeciwnik polityczny idei szefowej BdV. Wielu niemieckich historyków zarzucało Erice Steinbach celowy zanik pamięci historycznej i dostrzeganie związków pomiędzy wysiedleniem Niemców a zbrodniami III Rzeszy, nie mówiąc już o odpowiedzialności za II wojnę.

W Polsce zarzucano jej kłamstwo w sprawie swej biografii. Urodziła się w okupowanej Rumi, dokąd jej ojciec został skierowany do służby wojskowej w czasie wojny. Nie straciła więc stron rodzinnych, podobnie jak zdecydowana większość obecnych członków BdV. Zgodnie ze statutem tej organizacji jej członkiem można było zostać w dowolnym pokoleniu.

Ęrika Steinbach nie żegna się z polityką. Jak zapewnia, nadal będzie aktywną członkinią Bundestagu i rzeczniczką CDU ds. praw człowieka.

Jej działalność, wielkie wystawy historyczne i wystąpienia publiczne doprowadziły w ubiegłej dekadzie do załamania relacji polsko-niemieckich. Zwłaszcza po utworzeniu rządu przez PiS. Po objęciu władzy przez obecną koalicję rządową postanowiono wyłączyć sporną tematykę historyczną z bieżącej polityki, co znacznie poprawiło wzajemne relacje. Przy tym rząd Angeli Merkel, podobnie jak wszystkie poprzednie, traktuje przymusowe wysiedlenia za niezgodne z prawem międzynarodowym. Nie rodzi to jednak żadnych konsekwencji prawnych.

– Doprowadziłam do powstania w Berlinie Centrum Pamięci Wypędzonych oraz moim staraniem powstał zapis w umowie koalicyjnej obecnego rządu o ustanowieniu Dnia Wypędzonych – przypomniała Erika Steinbach „Rz" swoje dwa największe osiągnięcia w karierze przewodniczącej Związku Wypędzonych (BdV).

Jak zapowiedziała w wywiadzie dla konserwatywnego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung", nie zamierza ubiegać się w listopadzie o kolejną kadencję. – Dokonaliśmy już wyboru kandydata na przewodniczącego – zapewniła Steinbach. Jest nim 49-letni Bernd Fabritius, obecny wiceprzewodniczący BdV. Jest deputowanym do Bundestagu z ramienia CSU, adwokatem i mieszka w Monachium

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021