Dżihadyści wracają do Europy

Kilka tysięcy radykałów z europejskimi paszportami walczy ?w Syrii i Iraku. Co robią po powrocie?

Publikacja: 13.10.2014 01:33

Korespondencja ?z Brukseli

Dżihadyści z Europy przez miesiące zasilali szeregi fundamentalistycznych bojówek w Syrii i Iraku. Wyszkoleni i zradykalizowani mogą teraz zaatakować europejskie miasta.

Prawie 300 Belgów walczy w Syrii i Iraku. W przeliczeniu na liczbę mieszkańców to największa reprezentacja radykalnych wysłańców. Według szacunków International Centre for the Study of Radicalisation (ICSR) w liczbach bezwzględnych najwięcej terrorystów zrekrutowano w Rosji (800), Francji (700), Wielkiej Brytanii (500), Niemczech i Turcji (po 400) oraz w Belgii (300).

Ten ostatni kraj  przyciąga uwagę, bo odbywa się tu pierwszy duży proces podejrzanych o terroryzm. Członkowie grupy Sharia4Belgium wyjechali budować państwo islamskie w Syrii, teraz odpowiadają przed sądem w Antwerpii za terroryzm, porwania i zabójstwa. Kilkunastu wróciło do Belgii, reszta wciąż walczy w szeregach organizacji islamskich.

Belgijska opinia publiczna została też ostatnio zaalarmowana informacją o domniemanych treningach wojskowych potencjalnych terrorystów w lasach Ardenów, górskiego pasma na południu Belgii. Liderzy organizacji, rekrutujący bojówkarzy, unikają meczetów czy innych tradycyjnych i znanych miejsc spotkań społeczności muzułmańskich, które są często monitorowane przez policję. Krążą po prywatnych domach i leśnych ostępach.

Około 3/4 z liczącej prawdopodobnie 31 tysięcy osób armii „Państwa Islamskiego" w Syrii i Iraku tworzą cudzoziemcy, przede wszystkim z państw arabskich. Ale to, co budzi największy niepokój rządów zachodnich, to grupa kilku tysięcy (zdaniem ICSR ponad 8 tys.) bojówkarzy z Europy.

Ci ludzie wracają potem do swoich krajów. Wyszkoleni w technikach terrorystycznych, zradykalizowani i zindoktrynowani mogą stać się sprawcami ataków terrorystycznych na Zachodzie. Miejscem pierwszego takiego wydarzenia była właśnie Bruksela, gdzie w maju tego roku doszło do zabójstwa czworga ludzi w Muzeum Żydowskim. Ataków dokonał obywatel francuski Mehdi Nemmouche, walczący wcześniej w Syrii po stronie „Państwa Islamskiego".

Kilka miesięcy później media podały, że policja udaremniła atak na instytucje unijne. Miała je przygotowywać para Holendrów tureckiego pochodzenia, która ostatnio wróciła z Syrii. W ich mieszkaniu w Brukseli znaleziono broń i materiały wybuchowe.

Belgijskie media oceniają, że z Syrii i Iraku wróciło do kraju około 100 radykałów i na razie policja jest w stanie ich śledzić. Zdaniem policji trzeba liczyć, że przynajmniej co dziewiąty z nich może chcieć dokonać ataku terrorystycznego w Belgii.

Na taką ewentualność muszą też przygotować się inne kraje Europy, które dołączyły do prowadzonej przez USA lotniczej ofensywy antyislamskiej. Musimy przygotować się na znaczące powroty z Syrii i Iraku – powiedział Gilles de Kerchove, koordynator UE ds. antyterroryzmu, po ubiegłotygodniowym spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych UE.

Francja, Niemcy i Wielka Brytania szykują prawo umożliwiające konfiskatę paszportów podejrzanych obywateli wracających z Syrii i Iraku, podnoszą się też głosy nawołujące do ściślejszej kontroli obywateli UE na jej granicach. Do tej pory większą uwagę policji granicznej budzili obywatele z innymi paszportami, ale w tym przypadku chodzi przecież o obywateli państw UE. Komisja Europejska planuje też do końca roku przygotować nową wersję przepisów o bazie danych pasażerów linii lotniczych. W swojej pierwotnej formie została ona odrzucona przez Parlament Europejski jako godząca w prawa obywatelskie.

Poza tym Bruksela nie zamierza na razie proponować żadnej nowej legislacji, przekonując, że obecne przepisy też umożliwiają współpracę i wymianę informacji między służbami wywiadowczymi i antyterrorystycznymi państw członkowskich. Przy okazji spotkania ministrów spraw wewnętrznych odbyła się też prywatna kolacja z ich udziałem, na którą zostali zaproszeni wysocy rangą przedstawiciele spółek internetowych Google, Facebook, Twitter, Microsoft. Menedżerowie opowiadali, co można zrobić, żeby zapobiegać rozpowszechnianiu treści terrorystycznych, w tym np. filmów z egzekucji zachodnich zakładników.

Dżihadyści wciąż odnoszą sukcesy w Syrii i Iraku

Kurdowie na oczach świata przegrywają bój o miasto Kobane

Bojownicy samozwańczego sunnickiego Państwa Islamskiego otwierają nowe fronty walki z „niewiernymi". Atakują i w Syrii, i w Iraku – od pogranicza z Turcją aż po Bagdad. Wzrok świata przykuwa los syryjskiego miasta Kobane na granicy z Turcją, które od dwóch lat było w rękach syryjskich Kurdów, a teraz przy bezczynności armii tureckiej przechodzi pod kontrolę dżihadystów. Zdobyli oni mniej więcej połowę miasta, w tym ważne gmachy z kurdyjskim sztabem włącznie. Jak podawały media zachodnie, pozycje bojowników „Państwa Islamskiego" ostrzelały amerykańskie samoloty. W imię „Państwa Islamskiego" w Syrii i Iraku walczą zarówno regularne oddziały bojowników, jak i wysadzają się zamachowcy samobójcy. W niedzielę samobójczy atak w północnym Iraku na placówkę sił bezpieczeństwa irackich Kurdów spowodował śmierć co najmniej 28 osób. „Państwo Islamskie" podawało, że wysadziło się trzech obcokrajowców – Niemiec, Turek i Saudyjczyk. W Iraku fundamentaliści zastraszają zamachami nie tylko mieszkańców terenów kontrolowanych przez Kurdów na północy. Do drugiego niedzielnego zamachu, tym razem na szefa lokalnej policji, doszło we wschodniej prowincji Anbar. Tam siły rządowe przegrywają już z dżihadystami od wielu miesięcy. Generał Ahmad Sadak ad-Dulaimi zginął podczas ataku na konwój, którym poruszał się w okolicach Ramadi, stolicy prowincji. Rząd jest w szoku, bo wydawało się, że kontroluje teren, na którym dżihadystom udało się zabić generała. Dzień wcześniej zdominowane przez szyitów władze irackie i ich sojusznicy atakujący „Państwo Islamskie" z powietrza przeżyli szok, gdy do kilku samobójczych zamachów doszło w stolicy – Bagdadzie – i jej okolicach. Jeden przeprowadzono w szyickiej dzielnicy w środku miasta. W sumie w Bagdadzie zginęło w sobotnich zamachach co najmniej 45 osób. —j.h.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1175
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1174