Formalnie niedzielne wybory do 101-osobowego parlamentu wygrała prorosyjska Partia Socjalistyczna. Ale zdobyła zbyt mało głosów, by samodzielnie sformować rząd, dlatego u władzy pozostanie koalicja partii prozachodnich i dążących do integracji z Unią Europejską. „Wszystko wskazuje na to, że Mołdawia nie może istnieć bez Europy" – powiedział po wyborach obecny premier Iurie Leanca.
Niedźwiedzia przysługa
Przeciwko dalszej integracji występowali otwarcie socjaliści, domagając się zerwania umowy stowarzyszeniowej z Unią i przystąpienia do prorosyjskiej Unii Celnej. „Zorganizujemy referendum. Naród sam powinien zdecydować, czy chce się integrować z Unią Europejską czy Celną" – na przedwyborczych wiecach zapowiadał szef partii Igor Dodon.
Po podpisaniu w czerwcu przez Kiszyniów umowy stowarzyszeniowej Moskwa wprowadziła embargo na produkty rolne z Mołdawii, mocno uderzając w gospodarkę jednego z najbiedniejszych państw Europy. – Embargo zostało niejednoznacznie odebrane przez społeczeństwo. Dzięki temu prorosyjskie ugrupowania na pewno straciły jakąś część głosów – powiedział „Rz" mołdawski politolog Viorel Cibotaru, szef Europejskiego Instytutu Badań Politycznych w Kiszyniowie.
W ciągu ostatniego dziesięciolecia Mołdawii udało się znacznie zmniejszyć zależność gospodarczą od Rosji. Obroty handlowe z Unią stanowią 45 proc. ogólnej ich wartości, a z Rosją – tylko jedną czwartą. Jedna piąta mołdawskiego PKB pochodzi od 600 tys. imigrantów, ale ponad połowa z nich pracuje w UE (pozostali w Rosji).
W Kiszyniowie nasiliły się jednak obawy, że korzystając z wojny na Ukrainie, Rosja dokona podobnej w stylu agresji na Mołdawię. Od 1991 roku część kraju leżąca na wschodnim brzegu Dniestru tworzy nieuznawaną Republikę Naddniestrzańską, w której stacjonują silne oddziały rosyjskie. Na południu Mołdawii zaś, w rejonie autonomicznym zamieszkanym przez tureckojęzycznych Gagauzów, odbyło się wiosną referendum w sprawie niepodległości. Kiszyniów nie uznał jego wyniku, prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie organizatorów, mołdawska policja aresztowała kilka osób prowadzących tam szkolenie wojskowe, ale obawy o integralność kraju pozostały.