Pierwsza tura odbyła się w poprzednią niedzielę, najlepiej wypadł w niej polityk Ruchu Liberalnego Remigijus Šimašius (34 proc.). Zuokas miał do niego dużą stratę (18 proc.). Jeśli chce pozostać na stanowisku, to musi skłonić do głosowania na siebie w drugiej turze, która odbędzie się w przyszłą niedzielę, mniejszości narodowe. Kluczowe jest poparcie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), której lider Waldemar Tomaszewski, zajął w pierwszej turze trzecie miejsce, zdobywając 17 proc. głosów.
AWPL współrządziła w ostatnich latach litewską stolicą, jeden z zastępców Zuokasa to przedstawiciel polskiej partii. - Zuokas to partner Tomaszewskiego od dawna. I mówi, że dobrze mu się współpracuje. Polacy mu nie przeszkadzali, skupiali się na oświacie i kulturze – podkreśla w rozmowie z „Rz" Jacek Komar, polski analityk z Wilna.
Na urodzinach u Tomaszewskiego
Zarząd AWPL ustalił w czwartek, że to oddział miejski tej partii w najbliższych dniach zadecyduje, kogo poprzeć w drugiej turze. - Domyślam się, że poparcie dostanie Zuokas – mówi nam jeden z polskich działaczy z Wilna.
Nie chodzi tylko o dotychczasową współpracę. - Bo jeżeli wygra Šimašius, to wraz z nową koalicją w radzie miasta podejmie decyzję, która uderzy w polską mniejszość. Dojdzie do reorganizacji szkolnictwa, a to oznacza likwidację co najmniej jednej ważnej dla polskiej mniejszości szkoły – dodaje mój rozmówca.