Reklama

Szyici wzięli odwet w Tikricie

Stało się to przed czym ostrzegały Human Rights Watch (HRW) oraz ONZ jeszcze w połowie marca. Szyickie milicje splądrowały i spaliły w Tikricie setki domów mieszkalnych i sklepów.

Aktualizacja: 07.04.2015 12:19 Publikacja: 07.04.2015 12:15

Szyici modlą się w miejscu, gdzie pogrzebano ofiary jednej z wcześniejszych masakr

Szyici modlą się w miejscu, gdzie pogrzebano ofiary jednej z wcześniejszych masakr

Foto: AFP

Warto przypomnieć, że jeszcze kilka dni temu rzecznik premiera Iraku zapewnił, że na tę chwilę nie ma żadnych dowodów na nadużycia wobec sunnitów ze strony irackich sił bezpieczeństwa i wspierających je milicji wkraczających do Tikritu.

Haider al-Abadi podkreślił również, że rząd i armia skupiają wysiłki na zapewnieniu bezpieczeństwa w mieście odzyskiwanym z rąk Państwa Islamskiego (IS). Irackie wojska rozpoczęły ofensywę w okolicach Tikritu 2 marca. Poza żołnierzami w operacji uczestniczyli policjanci, bojownicy szyiccy i oddziały złożone z sunnickich plemion. Pozycje dżihadystów w mieście atakowało też lotnictwo USA, poproszone o wsparcie przez rząd w Bagdadzie przy wyraźnym sprzeciwie właśnie szyickich milicji.

Nie potrzebujemy amerykańskich nalotów teraz, kiedy 90 proc. Tikritu jest już wyzwolone. Nie pozwolimy Amerykanom zabrać chwały zwycięstwa dzięki pomocy przy wyzwoleniu pozostałych 10 proc. - mówił jeden z rzeczników szyickich milicji w mieście Naim al-Obaidi.

Natomiast iracki przywódca szyitów w Tikricie - Hadi al-Amiri - uważał, że naloty nie mają wpływu na losy bitwy a jego ludzie sami mogą wyprzeć oddziały IS z miasta. Niektórzy dowódcy milicji zapowiedzieli wówczas, że w sytuacji nie wycofania się Amerykanów, oni wycofają swoje oddziały.

Pierwsze przypadki działań odwetowych HRW odnotowała już jesienią ubiegłego roku. W związku z operacją odzyskania Tikritu z rąk IS, wspomniane działania stopniowo się nasilały. HRW cyklicznie o tym przypominała. Joe Stork, zastępca dyrektora HRW ds. Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej podkreślił, że najbardziej niepokojące są działania szyitów w Tikricie.

Reklama
Reklama

Groźba ewentualnego odwetu na cywilnych sunnitach była na tyle poważna, że została oficjalnie omówiona już na początku lutego podczas wizyty w Iraku Toma Malinowskiego, asystenta sekretarza stanu USA ds. demokracji, praw człowieka i pracy. Malinowski podkreślił wówczas, że ataki odwetowe kurdyjskich peszmergów i szyickich milicji na sunnitach są nie do przyjęcia.

Podobny scenariusz miał już miejsce. Kurdyjscy bojownicy po upadku Saddama Husajna powracający do rejonu miasta Chanakin we wschodnim Iraku wypędzili z domów kilka tysięcy rodzin szyickich, osiedlonych tam przez poprzedni reżim

W 31-stronicowym raporcie organizacja oskarża milicje m.in o okradanie sunnickich mieszkańców, którzy opuścili domy w obawie przed walkami. Opustoszałe domy są często także podpalane lub zajmowane przez szyitów. Raport wspomina również o uprowadzeniu 11 mężczyzn sunnickich na przełomie września i października ubiegłego roku. HRW wezwała iracki rząd do powstrzymania działań milicji i wezwała USA oraz Iran o wsparcie apelu.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1268
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1267
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1266
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1265
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1263
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama