Zablokowanie twardego brexitu - pierwszy sukces opozycji

Przeciwnicy premiera Wielkiej Brytanii z kierowanej przez niego Partii Konserwatywnej oraz posłowie opozycji pokonali pierwszą przeszkodę na drodze do zablokowania przez parlament twardego brexitu.

Aktualizacja: 03.09.2019 22:32 Publikacja: 03.09.2019 22:01

Spiker Izby Gmin John Bercow (z prawej) zgodził się na debatę, o którą zabiegali przeciwnicy polityk

Spiker Izby Gmin John Bercow (z prawej) zgodził się na debatę, o którą zabiegali przeciwnicy polityki Borisa Johnsona w sprawie brexitu

Foto: AFP PHOTO /JESSICA TAYLOR/ UK Parliament

zew

Powołując się na przepisy dopuszczające pilną dyskusję, spiker Izby Gmin John Bercow zgodził się na przeprowadzenie debaty i głosowania w sprawie przejęcia przez przeciwników rządowego prowadzenia negocjacji brexitowych kontroli nad porządkiem obrad w izbie.

Jeśli opozycja wygra głosowanie, będzie mogła w środę próbować przegłosować ustawę opóźniającą brexit. Jeśli i to jej się uda, według zapowiedzi z otoczenia premiera, Boris Johnson będzie nalegał na przeprowadzenie przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Głosowanie spodziewane jest we wtorek ok. 23.00 czasu polskiego.

Jeśli projekt ustawy przygotowany przez opozycję zostanie w środę przegłosowany, premier będzie musiał poprosić Brukselę o opóźnienie brexitu do 31 stycznia 2020 roku, chyba, że posłowie zaaprobują nową umowę brexitową z Unią Europejską lub do 19 października poprą twardy brexit, czyli opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię bez porozumienia z Brukselą.

We wtorek rząd Borisa Johnsona stracił większość w Izbie Gmin. Stało się tak, gdy w trakcie obrad były członek rządu, polityk Partii Konserwatywnej Philip Lee przeszedł do Liberalnych Demokratów. W liście wysłanym do premiera i lidera torysów Lee krytykował podejście Johnsona do brexitu. Zarzucił swej dawnej partii, że zmienia się w "wąską frakcję", w której konserwatyzm mierzy się tym, "w jak nieodpowiedzialny sposób ktoś chce opuścić Unię Europejską".

Po odejściu Lee, opozycja ma w Izbie Gmin 320 posłów, rząd - 319. Pozostali członkowie izby - m.in. spiker i reprezentanci Sinn Fein - nie głosują.

Lider Partii Pracy Jeremy Corbyn ocenił, że opozycja ma wystarczającą liczbę głosów by zablokować twardy brexit. Opowiedział się też za przeprowadzeniem przyspieszonych wyborów.

Przemawiając w Izbie Gmin premier Johnson zaatakował opozycję za próbę wycofania wariantu brexitu bez umowy ze stołu negocjacyjnego. Zdaniem Borisa Johnsona, zmusiłoby to Wielką Brytanię do "błagania o kolejne bezcelowe opóźnienie". Johnson ocenił, że projekt opozycji to "ustawa Jeremy'ego Corbyna o poddaniu się" oraz "wywieszenie białej flagi".

Corbyn odpowiedział, że jak dotąd rząd Johnsona nie przedstawił dowodów świadczących o tym, że w sprawie nowej umowy brexitowej z UE można mówić o postępie. Gabinet, według Corbyna, nie zaprezentował też żadnych nowych propozycji w sprawie mechanizmu backstopu, by parlament mógł je ocenić. - Ten nieodpowiedzialny rząd ma tylko jeden plan - wyjść z UE bez umowy - mówił. Według niego, premier nie ma mandatu, a od wtorku także i większości.

Brytyjskie media, powołując się na unijnych urzędników poinformowały 5 sierpnia, że Bruksela zaczyna działać zgodnie z "roboczą hipotezą", iż Boris Johnson "nie blefuje" na temat wyjścia z UE bez umowy.

UE, po spotkaniu doradcy Johnsona ds. europejskich, Davida Frosta z wysokimi przedstawicielami UE przed tygodniem, miała nabrać przekonania, że głównym planem rządu Johnsona jest twardy brexit.

Frost pojechał do Brukseli z przekazem, że Wielka Brytania "wyjdzie z UE 31 października bez względu na okoliczności".

Wysoki rangą unijny dyplomata powiedział w rozmowie z "Guardianem" i "Daily Telegraph", że brexit bez umowy wydaje się być "głównym scenariuszem" rządu Johnsona.

- Naszą roboczą hipotezą jest brak umowy - powiedział dyplomata.

- Jest jasne, że Wielka Brytania nie ma innego planu. Nie ma woli negocjacji, co wymagałoby planu - dodał.

Przedstawiciele UE twierdzą też, że obecnie nie ma podstaw do "znaczącej dyskusji" z Wielką Brytanią o brexicie.

Angela Merkel, po spotkaniu z Johnsonem zadeklarowała, że brytyjski premier ma 30 dni na znalezienie rozwiązania innego niż backstop, które umożliwiłoby uniknięcie pojawienia się regularnej granicy między Irlandią a Irlandią Północną po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE. Johnson mówił wcześniej o rozwiązaniu opartym o nowe technologie.

Z kolei Emmanuel Macron po spotkaniu z Johnsonem wyraził wątpliwość co do tego, czy w tak krótkim czasie da się znaleźć nowe rozwiązanie dla problemu granicy w Irlandii.

Sam Johnson deklarował, że niezależnie od okoliczności Wielka Brytania nie zdecyduje się na przywrócenie granicy w Irlandii Północnej.

Tymczasem lider opozycji Jeremy Corbyn chce zablokować twardy brexit przez przegłosowanie wotum nieufności wobec rządu Borisa Johnsona i jednoczesne wybranie go na fotel premiera rządu tymczasowego, który miałby doprowadzić do przedterminowych wyborów.

Zwycięstwo Johnsona w wyborach na nowego lidera torysów ogłoszono 23 lipca. 160 tys. członków partii wybierało nowego lidera spośród dwójki: Boris Johnson (były szef MSZ, były mer Londynu) i Jeremy Hunt (obecny szef MSZ). Ten pierwszy otrzymał 92 153 głosów. Hunta wybrało 46 656 członków Partii Konserwatywnej. Frekwencja w głosowaniu wyniosła 87,4 procent.

Po tym jak Johnson zastąpił Theresę May na stanowisku premiera z rządu odeszli m.in. kanclerz skarbu Philip Hammond i minister sprawiedliwości David Gauke. Ten pierwszy ma stać na czele wewnętrznej opozycji wobec Johnsona, która przygotowuje plan przeciwstawienia się własnemu rządowi, jeśli ten będzie zmierzać do twardego brexitu. W takim wypadku - zdaniem brytyjskich mediów - możliwe jest nawet, że kilkunastu torysów zagłosuje za wotum nieufności wobec własnego rządu.

Boris Johnson wielokrotnie zapowiadał, że jako premier Wielkiej Brytanii na pewno doprowadzi do brexitu do 31 października. Johnson jest przekonany, że uda mu się wynegocjować nową umowę ws. brexitu z UE, ponieważ umowa wynegocjowana przez Theresę May jest "martwa". Johnson zadeklarował też, że jest gotów przeprowadzić tzw. twardy brexit - czyli brexit bez umowy.

Do zmiany premiera na Wyspach doszło po tym, jak w związku z impasem ws. brexitu, spowodowanym trzykrotnym odrzuceniem przez Izbę Gmin umowy wynegocjowanej z UE przez Theresę May, Bruksela musiała opóźnić datę wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii (pierwotnie miało do tego dojść 29 marca) - najpierw na 12 kwietnia/22 maja, a potem na 31 października.

W tzw. głosowaniach orientacyjnych przeprowadzonych w Izbie Gmin żadne z rozwiązań impasu, alternatywnych wobec umowy Theresy May, nie zdobyło większości. Najbliżej większości była propozycja wejścia przez Wielką Brytanię w unię celną z UE po brexicie.

Umowa wynegocjowana przez May była za każdym razem odrzucana m.in. głosami części posłów Partii Konserwatywnej i popierającej rząd Demokratycznej Partii Unionistycznej. Powodem sprzeciwu polityków partii rządzącej wobec umowy brexitowej wynegocjowanej przez szefową rządu jest zawarty w niej mechanizm tzw. backstopu, czyli tymczasowe pozostanie przez Wielką Brytanię w unii celnej z UE, aby uniknąć odtworzenia regularnej granicy celnej między Irlandią a Irlandią Północną, co stałoby w sprzeczności z postanowieniami tzw. porozumienia wielkopiątkowego z 1998 roku, które zakończyło konflikt w Irlandii Północnej.

W związku z drugim przełożeniem daty brexitu na Wyspach musiały odbyć się wybory do PE, które wygrała Partia Brexitu Nigela Farage'a, a torysi ponieśli w nich największą porażkę w wyborach powszechnych w swojej historii.

May podała się do dymisji 7 czerwca. Premierem Wielkiej Brytanii była od 2016 roku, od czasu referendum, w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem z UE, po którym do dymisji podał się David Cameron.

Brytyjczycy podjęli decyzję o wyjściu z UE w referendum z 23 czerwca 2016 roku. Za wyjściem z Unii głosowało 51,89 proc. respondentów, przeciw - 48,11 proc. Zwolennicy pozostania w UE stanowili większość spośród głosujących w Szkocji (62 proc.) oraz Irlandii Północnej (56 proc.), a także na Gibraltarze (95,9 proc.).

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017