Kto i kim będzie rządził w Syrii

Moskwa gotowa jest zrezygnować z popierania prezydenta Syrii i tworzy listy opozycjonistów, z którymi mogłaby rozmawiać.

Aktualizacja: 06.11.2015 06:09 Publikacja: 04.11.2015 20:05

Kto i kim będzie rządził w Syrii

Foto: AFP

„Nigdy nie mówiliśmy, że utrzymanie Asada [przy władzy] jest kwestią pryncypialną" – oświadczyła rzeczniczka rosyjskiego resortu spraw zagranicznych Marija Zacharowa.

Dyplomacja Kremla od października sugeruje, że syryjski lider nie cieszy się już jej bezwarunkowym poparciem. W czasie wizyty samego Baszara Asada w Moskwie prezydent Putin przedstawił pomysł przedterminowych wyborów prezydenckich w Syrii. Syryjski przywódca nic na to nie odpowiedział, a eksperci związani z Kremlem sugerowali, że najpierw spróbuje on przekupić opozycję, oferując jej ministerialne stanowiska.

Jednak na razie kremlowskie zabiegi nie przyniosły efektów. Przedstawiciele syryjskiej opozycji byli w sierpniu w Moskwie i wyjechali z rosyjskiej stolicy rozdrażnieni postawą gospodarzy. Do dziś nie zmienili stanowiska.

Kreml zaczął okazywać pewną elastyczność dopiero po zakończonym we wtorek międzynarodowym spotkaniu w Wiedniu, które miało wypracować jakiś kompromis pozwalający zakończyć trwającą od trzech lat wojnę. Według danych ONZ zginęło w niej prawie ćwierć miliona ludzi, a ponad 3 miliony uciekły z kraju.

„Za zgodą USA i Arabii Saudyjskiej po raz pierwszy w konferencji (w Wiedniu) uczestniczył Iran, i to jako partner w poszukiwaniu rozwiązania kryzysu, a nie państwo, które było jedną z jego przyczyn" – napisała izraelska gazeta „Haaretz". Dziennik zauważył, że powstał nowy „wariant zakończenia kryzysu". Obecnie państwa spotykające się w wiedeńskiej stolicy nie dzielą się już na dwa bloki, z jednej strony Rosja, Iran i syryjski reżym, a z drugiej – USA, Arabia Saudyjska i opozycja. Teraz wszyscy razem próbują znaleźć rozwiązanie, które zostanie po prostu narzucone stronom syryjskiej wojny domowej.

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział wprost o „zewnętrznych aktorach, którzy w stopniu decydującym wpływają na rozmaite grupy opozycji". Zdaniem Rosjanina „aktorzy" powinni wykorzystać swój wpływ w celu utworzenia „wspólnej delegacji" przez podzielone grupy syryjskiej opozycji.

Prawdopodobnie by dać dobry przykład, Ławrow przedstawił listę opozycyjnych polityków, których Moskwa uznaje za nieekstremistycznych i z którymi gotowa byłaby rozmawiać. Największą grupę stanowią wśród nich przedstawiciele tzw. narodowej koalicji sił opozycyjnych i lewicowych. To oni byli w sierpniu w Moskwie na rozmowach, które zakończyły się fiaskiem. Wydaje się jednak, że obecnie Kreml uważa, iż mógłby wywrzeć na nich jakąś presję. Do tego samego wzywa USA i Arabię Saudyjską.

„Bez uzyskania zgody (samych Syryjczyków) nie uda się uregulować konfliktu" – przestrzega „Haaretz" przed próbami wywierania presji i zmuszania opozycji do podejmowania działań, których nie akceptuje.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1175
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1174