USA: Gen. Henry Raymond McMaster podoba się wszystkim

Nowy doradca prezydenta Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego ma inne poglądy niż poprzednik generał Michael Flynn, który ustąpił z powodu podejrzanych kontaktów z ambasadorem Rosji.

Aktualizacja: 22.02.2017 18:46 Publikacja: 21.02.2017 17:58

Gen. H.R. McMaster

Gen. H.R. McMaster

Foto: AFP

Doradca w kluczowych dla Polski kwestiach przedstawia się: H.R. McMaster. H.R. to skrót od imion Herbert Raymond. Jest trzygwiazdkowym generałem, tak jak Flynn, ale w przeciwieństwie do niego – nieemerytowanym. Do Białego Domu przechodzi ze stanowisk dowódczo-dyrektorskich w armii.

W przeciwieństwie do prorosyjskiego Flynna, znanego ze świętowania wraz z Władimirem Putinem rocznicy powstania kremlowskiej tuby propagandowej Russia Today, McMaster jest co najmniej rusorealistyczny, jeżeli nie krytyczny wobec Moskwy. Media odgrzebały jego wypowiedź sprzed kilku miesięcy w waszyngtońskim think tanku. Jako zagrożenie dla amerykańskiego i światowego bezpieczeństwa wymienił Koreę Północną, Chiny, tzw. Państwo Islamskie i Rosję.

To niekonwencjonalnie myślący wojskowy, który na dodatek umiał się przeciwstawić politykom. – Nie będzie tylko potakiwał – komentowała telewizja CNN.

McMaster brał udział w najważniejszych operacjach wojskowych ostatnich kilku dekad, poczynając od wojny nad Zatoką Perską 1990–1991, a na misji w Afganistanie kończąc.

To, jak piszą amerykańskie media, ceniony strateg, który swój talent wykazał na froncie, najbardziej w Iraku. Jako dowódca pułku kawalerii zmotoryzowanej wprowadził nowe zasady odbijania miast, w których ludność terroryzowali bojownicy Al-Kaidy. Wcześniej Amerykanie w Iraku jedynie przeprowadzali dzienne patrole w takich miejscach, a stacjonowali w bazach poza miastem, co było nieskuteczne. McMaster, wówczas pułkownik, na stałe ulokował w 2005 roku swoich żołnierzy w Tal Afar, 200-tysięcznym mieście na północnym zachodzie Iraku, i dzięki temu pokonał tam Al-Kaidę.

Tal Afar po wycofaniu prawie wszystkich wojsk zachodnich z Iraku znowu wpadło w ręce dżihadystów (w 2014 r.), tym razem z tzw. Państwa Islamskiego. Do jego odbicia szykują się wojska rządowe wspierane przez Amerykanów.

O tym, że właśnie nominował gen. McMastera, Donald Trump poinformował w poniedziałek za pomocą Twittera. Potem na Facebooku opublikował film, na którym przedstawia McMastera, a oprócz niego także nowego szefa sztabu gen. Keitha Kellogga.

Film nagrano nie w Waszyngtonie, lecz na Florydzie, w Mar-a-Lago, rezydencji Trumpa, w której spędza tak wiele czasu, że jest nazywana zimowym Białym Domem. Generałowie McMaster i Kellogg siedzą na żółtej kanapie po obu bokach Donalda Trumpa, który wychwala swoich nominatów. Obaj generałowie mają odegrać „wielką rolę w uczynieniu Ameryki na powrót bezpieczną" (to parafraza hasła z kampanii wyborczej „Make America great again"). Donald Trump podkreślił, że o osiągnięciach gen. McMastera dużo czytał przez ostatnie dwa dni. – To wyjątkowy talent i wyjątkowe doświadczenie – mówił.

Efektem zapoznania się z CV generała McMastera jest największy od dawna sukces medialny Donalda Trumpa. Nominację chwaliły gazety i portale, które normalnie non stop go krytykują. Pojawiły się nawet opinie, że dzięki tej nieoczekiwanej decyzji Trumpa świat stał się bezpieczniejszy. Przypadła do gustu także krytycznym wobec prezydenta politykom.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1174
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1173
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1172
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1171
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1170
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem