Konflikt, który zaabsorbował sądy i trafił aż do Naczelnego Sądu Administracyjnego, rozpoczął się w 1999 r. od zgody władz Lublina na budowę osiedla Słoneczny Dom. Nikt nie wziął pod uwagę, że od 1978 r. funkcjonuje tu tor kartingowy, odbywają się wyścigi samochodów, a miasto przekazało teren Polskiemu Związkowi Motorowemu w użytkowanie wieczyste do 2100 r.
Powstał konflikt między zwolennikami toru, zorganizowanymi w akcję „Ratujmy tor Lublin", a jego przeciwnikami. Byli to głównie udręczeni hałasem mieszkańcy Słonecznego Domu, którego bloki dzieli od toru zaledwie 100 m.
Hałas przeszkadza dziś wielu osobom. „Nad Warszawą lata jeden samolot za drugim, bo szkoli kilkanaście ośrodków, a każdy ma od jednej do kilku maszyn, które muszą latać nisko. Poziom hałasu w obszarze kręgu nadlotniskowego zaczyna przekraczać obowiązujące normy" – piszą założyciele stowarzyszenia „Ciche niebo nad Warszawą". Od kilku już lat toczą się w sądach sprawy o odszkodowania mieszkańców strefy lotniska wojskowego w Krzesinach. Ci, którym przyszło żyć w tzw. obszarach ograniczonego użytkowania w pobliżu lotnisk, mają przynajmniej szansę na odszkodowanie, a nawet na wykup nieruchomości. Już 150 osób złożyło wnioski o odszkodowania za hałas wokół nowo powstałego lotniska Modlin. Fala pozwów napływa z okolic lotniska Ławica w Poznaniu. Obszar ograniczonego użytkowania ustanowiony został również wokół lotniska im. F. Chopina w Warszawie.
Stopień uciążliwości pokazują mapy akustyczne, sporządzane na podstawie dyrektywy z 2002 r. w sprawie oceny i zarządzania poziomem hałasu w środowisku.
– Po raz pierwszy takie mapy sporządzono w 2007 r. i przesłano do Komisji Europejskiej – mówi Ewa Zrałek, radca Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. – Do końca roku mają być przesłane następne, sporządzone dla miast powyżej 100 tys. i 250 tys. mieszkańców, dla linii kolejowych powyżej 30 tys. i 60 tys. przejazdów oraz dla dróg, którymi przejeżdża rocznie 3–6 mln pojazdów.