Pedersen wszystko popsuł

Chociaż zawody na Motoarenie były popisem Emila Sajfutdinowa, to Nicki Pedersen został zwycięzcą pierwszej rundy mistrzostw Europy w Toruniu.

Aktualizacja: 20.06.2015 22:58 Publikacja: 20.06.2015 22:30

Pedersen wszystko popsuł

Foto: materiały prasowe

Tak emocjonujących zawodów w tym sezonie chyba jeszcze nie było. Nie brakowało walki, emocji i niespodziewanych zwrotów akcji.

Przez 20 wyścigów o to, by kibice zgromadzeni na Motoarenie się nie nudzili, dbał przede wszystkim Emil Sajfutdinow. Wygrał wszystkie swoje biegi i to w nie w byle jaki sposób. Deklasował rywali, omijał ich na pełnej szybkości nie zostawiając złudzeń, kto jest gwiazdą tego wieczoru. Można nawet wybaczyć niektórym dziennikarzom mówiącym o "rosyjskim orle lecącym na rozpostartych skrzydłach" ich grafomańskie uniesienia. Każdy zachwycał się jazdą Rosjanina na swój sposób.

Do finału Sajfutdinow awansował z kompletem punktów (15) i wydawało się, że zwycięzca jest już znany. Ale w decydującym biegu stała się rzecz niespodziewana, a w Toruniu bardzo niechciana.

Po uniesieniu taśmy startowej na prowadzenie wyszedł znienawidzony przez toruńską publiczność Nicki Pedersen. Kibice gwizdali na Duńczyka przy każdej okazji: na prezentacji, gdy wygrywał, gdy wyprzedzał, gdy był wyprzedzany i gdy spadał z motocykla. Nie kryli swojej niechęci, a żużlowiec nie pozostawał im dłużny i delikatnie prowokował.

Najgłośniejsze oznaki dezaprobaty pojawiły się, gdy Pedersen jako pierwszy przekroczył linię mety w 22 biegu. Tym bardziej, że tuż za nim przyjechał jadący z dziką kartą zawodnik KS Toruń Paweł Przedpełski.

- Nie rozumiem, dlaczego kibice gwizdali na mnie od samego początku - mówił potem Nicki Pedersen.

Emil Sajfutdinow zajął trzecie miejsce. To była porażka nie tylko rosyjskiego zawodnika, ale i pięknej jazdy. Gdyby ktoś po tych zawodach nazwał go artystą żużla, absolutnie by nie przesadził. Pozostaje żal, ze Sajfutdinow nie potwierdził swojej świetnej dyspozycji w finale.

- Nie jestem rozczarowany. W dobrych zawodach zająłem trzecie miejsce, mam 16 punktów i prowadzę w klasyfikacji generalnej - stwierdził po zakończeniu pierwszej rundy Speedway European Championships Sajfutdinow, choć wydawało się, że w jego słowach było więcej dyplomacji niż szczerości.

Na największe wsparcie tradycyjnie mógł liczyć Tomasz Gollob. Jednak ulubieniec polskich kibiców zajął dopiero 12. miejsce (sześć punktów). Nie mógł trafić na właściwe ustawienia motocykla. Przed każdym biegiem dojeżdżał do startu na jednym, ale po chwili wracał do mechaników po kolejną maszynę. Widać było, że bardzo chce sprawić widzom radość, ale z każdym okrążeniem męczył się coraz bardziej.

Maksymilian Radzimirski z Torunia

Pierwsza runda SEC w Toruniu

Bieg barażowy: 1. Przedpełski, 2. Pedersen, 3. Grigorij Łaguta, 4. Kildemand

Finał: 1. Pedersen, 2. Przedpełski, 3. Sajfutdinow, 4. Lindbaeck

1. Nicki Pedersen (Dania) 15 (2,2,3,3,2,3)

2. Paweł Przedpełski 10 (2,3,2,1,2,2)

3. Emil Sajfutdinow (Rosja) 16 (3,3,3,3,3,1)

4. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 12 (3,1,3,2,3,0)

5. Grigorij Łaguta (Rosja) 9 (0,3,3,2,1)

6. Peter Kildemand (Dania) 10 (3,u,1,3,3)

7. Artiom Łaguta (Rosja) 8 (2,1,2,3,0)

8. Piotr Protasiewicz 8 (1,2,2,1,2)

9. Vaclav Milik (Czechy) 7 (0,2,2,0,3)

10. Tomasz Jędrzejak 6 (1,3,0,2,0)

11. Przemysław Pawlicki 5 (1,2,0,0,2)

12. Tomasz Gollob 5 (2,0,1,1,1)

13. Martin Vaculik (Słowacja) 5 (1,1,0,2,1)

14. Janusz Kołodziej 4 (3,0,0,1,0)

15. Hans Andersen (Dania) 2 (0,0,1,0,1)

16. Martin Smolinski (Niemcy) 2 (0,1,1,0,0)

Czołówka klasyfikacji po pierwszym turnieju SEC:

1. Emil Sajfutdinow (Rosja) 16

2. Nicki Pedersen (Dania) 15

3. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 12

4. Paweł Przedpełski 12

...

7. Piotr Protasiewicz 8

10. Tomasz Jędrzejak 6

12. Tomasz Gollob 5

13. Przemysław Pawlicki 5

14. Janusz Kołodziej 4

Tak emocjonujących zawodów w tym sezonie chyba jeszcze nie było. Nie brakowało walki, emocji i niespodziewanych zwrotów akcji.

Przez 20 wyścigów o to, by kibice zgromadzeni na Motoarenie się nie nudzili, dbał przede wszystkim Emil Sajfutdinow. Wygrał wszystkie swoje biegi i to w nie w byle jaki sposób. Deklasował rywali, omijał ich na pełnej szybkości nie zostawiając złudzeń, kto jest gwiazdą tego wieczoru. Można nawet wybaczyć niektórym dziennikarzom mówiącym o "rosyjskim orle lecącym na rozpostartych skrzydłach" ich grafomańskie uniesienia. Każdy zachwycał się jazdą Rosjanina na swój sposób.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Giro d’Italia. Tadej Pogacar marzy o dublecie Giro-Tour
Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił