"The Tennessean" donosi, że na reklamie, ustawionej przed kinem w mieście Dickson, pośród innych wyświetlanych tytułów znalazł się „Heckboy”. Kino stało się znane dzięki temu na cały kraj, bo w ten sposób „ocenzurowało” tytuł filmu Neila Marshalla. Ekranizacja wyprodukowana za 50 mln dolarów w ciągu dwóch pierwszych weekendów w kinach zarobiła 19,8 mln dol.
Kierownik kina Belinda Daniel tłumaczyła, że kino stara się unikać na swojej reklamie słów, które mogą być postrzegane jako wulgaryzmy. Dodaje, że chce w ten sposób szanować wszystkich, w tym setki dzieci, które mijają budynek każdego dnia. Zaznacza jednak, że nie spodziewała się, że mała zmiana w tytule spowoduje takie zamieszanie.
- Cieszymy się, że mogliśmy podzielić się małą częścią naszej wspaniałej społeczności, jednocześnie dzieląc się śmiechem z resztą świata - opowiadała ze śmiechem kierownik kina.
„Heckboy” znalazł się tylko na znaku przed kinem. W środku budynku na normalnych plakatach filmowych jest już „Hellboy”.