Reklama

Orbán chce, by chiński uniwersytet uczył Węgrów

Tysiące osób manifestowało w Budapeszcie przeciw tworzeniu w mieście filii jednego z chińskich uniwersytetów.

Aktualizacja: 06.06.2021 21:30 Publikacja: 06.06.2021 18:39

Orbán chce, by chiński uniwersytet uczył Węgrów

Foto: PAP/EPA

– Te fundusze przeznaczone na chiński projekt powinny być użyte do poprawy poziomu nauczania w naszych własnych szkołach wyższych – powiedział jeden z węgierskich studentów, Patrik, Agencji Reutera.

Manifestanci zebrali się pod gmachem parlamentu, by wyrazić swą niezgodę na ekspansję chińskich uniwersytetów i coraz bardziej prochińską politykę premiera Viktora Orbána.

Koszt budowy kampusu szanghajskiego uniwersytetu Fudan w węgierskiej stolicy wyniesie ok. 1,8 mld dol. (więcej niż rocznie otrzymuje całe węgierskiego szkolnictwo wyższe). Według węgierskich dziennikarzy śledczych większość funduszy (ok. 1,5 mld dol. będzie pochodziła z pożyczki od jednego z chińskich banków, a reszta – wprost z węgierskiego budżetu.

– Nie zgadzam się, by mój kraj rozwijał jakieś takie feudalne stosunki z Chinami – mówił Patrik.

Projekt przewiduje budowę kampusu dla 8 tys. studentów. Nie jest jasne, jaką część uczących się w filii uniwersytetu Fudan będą stanowili Węgrzy. Obecnie w chińskich szkołach wyższych zagraniczni studenci stanowią zaledwie promil uczących się zarówno ze względu na kłopoty językowe, jak i niechęć Chińczyków do przyjmowania cudzoziemców. Dotyczy to również kadry wykładowców (odwrotnie niż w USA, gdzie około jednej trzeciej profesorów stanowią przybysze spoza Stanów). Jeśli jednak kampus powstanie, będzie pierwszą tego rodzaju placówką chińskiej szkoły wyższej na terenie Unii Europejskiej.

Reklama
Reklama

Obecnie już dwie trzecie Węgrów sprzeciwia się tej budowie, twierdzi opozycyjny think tank Republikon Institute (oraz podobno 90 proc. mieszkańców stolicy). Swą niezgodę wyraził także równie opozycyjny burmistrz Budapesztu Gergely Karkacsony. W rejonie miasta, gdzie podobno będzie budowany kampus – w dzielnicy Ferencvaros – zmieniono nazwy części ulic na cześć ofiar chińskich prześladowań. Pojawiły się tam ulice Wolnego Hongkongu i Ujgurskich Męczenników, katolickiego biskupa Xie Shiguang (który odmówił współpracy z komunistycznym Pekinem, i trafił do tamtejszego więzienia) oraz Dalaj Lamy.

Władze miasta i dzielnicy zarzuciły rządowi, że zupełnie zignorował miejscowe plany, które przewidywały budowę w tym miejscu akademików dla węgierskich studentów. To z kolei doprowadziło do znacznej frustracji na wyższych uczelniach i masowego udziału studentów w protestach, zarzucających rządowi, że otworzy komunistyczną placówkę w środku Europy.

Niemiecki MSZ już zarzucił Węgrom, że pod naciskiem Pekinu rozbijają „wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa", gdyż Budapeszt miał blokować przyjęcie deklaracji UE w sprawie Hongkongu.

Z kolei węgierskie władze podkreślają, że uniwersytet Fudan jest jedną z najlepszych szkół wyższych w Chinach, a w różnych rankingach światowych uczelni zajmuje zawsze miejsca w pierwszej setce. Tymczasem ani jedna uczelnia z Europy Środkowej nie wchodzi do pierwszej setki jakiegokolwiek światowego rankingu. – Kampus pozwoli nam uczyć się od najlepszych – zapewniał węgierski wiceminister Tamas Schanda.

Społeczeństwo
Kłopoty z multikulturowością na antypodach
Społeczeństwo
Pobór wraca do Europy? Francja szykuje się na trudne czasy
Społeczeństwo
Ludwig A. Minelli nie żyje. Założyciel Dignitas miał 92 lata
Społeczeństwo
Lotnisko w Wilnie zamknięte. To kolejny taki przypadek nad Litwą
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Wspomnienie
Nie żyje sir Tom Stoppard, legenda brytyjskiej dramaturgii
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama