Kelner nie chce ich przyjąć: żąda pesos wymienialnych. Goście tłumaczą, że dostają pensje w zwykłych pesos. Szef restauracji wzywa policję. Ta zatrzymuje cztery osoby. Trafiają na posterunek, gdzie słyszą, że wyjdą, gdy uiszczą rachunek w pesos wymienialnych. Wzruszają ramionami. Mimo to odzyskują wolność.

To uczestnicy akcji nieposłuszeństwa, prowadzonej przez Latynoamerykańską Federację Kobiet Wiejskich (FLAMUR). Chce ona zmusić władze do odejścia od podwójnej waluty. Peso wymienialne to 24-krotność zwykłego. Mają je tylko uprzywilejowani.

„Czerpiąc inspirację z przykładu Rosy Parks, Martina Luthera Kinga, Mahatmy Gandhiego, Lecha Wałęsy i innych, którzy odmawiali wypełniania niesprawiedliwych ustaw i walczyli o prawa swych narodów, mówimy «nie» apartheidowi ekonomicznemu, który cierpimy na naszej własnej ziemi, dlatego że jesteśmy Kubańczykami” – czytamy w komunikacie FLAMUR. Organizacja złożyła w Zgromadzeniu Narodowym petycję z 10 tys. podpisów poparcia dla kampanii na rzecz jednej waluty.