Najnowsze badanie Eurostatu, który zbiera dane o krajach Unii Europejskiej, nie jest optymistyczne: Europa szybko się starzeje. W tej chwili ludzi, którzy mają więcej niż 65 lat, jest w Europie 17 procent. W 2060 r. mają stanowić aż jedną trzecią.
Jeszcze bardziej niepokojące jest to, co kryje się za tymi liczbami. Europa nie rozwija się równomiernie. Rośnie liczba mieszkańców Wielkiej Brytanii, która wkrótce ma się stać najludniejszym krajem naszego kontynentu. Coraz więcej dzieci rodzi się w Irlandii i Szwecji.
Zapaść demograficzna dotyka za to głównie kraje naszego regionu: Rumunię, Bułgarię, kraje bałtyckie i Polskę. Liczba mieszkańców naszego kraju w 2060 roku ma spaść z obecnych 38 do 31 mln.
Od kilku lat najwięcej dzieci rodzą kobiety w Szwecji i we Francji (w tych krajach liczba mieszkańców rośnie). – To efekt aktywnej, rozsądnej polityki prorodzinnej – uważa Wiesław Łagodziński, rzecznik Głównego Urzędu Statystycznego.
– W Szwecji i we Francji na dzieci decydują się kobiety zamożne i dobrze wykształcone. Są cykle w życiu narodów, gdy stawiają one na wartości rodzinne. My w latach 90. postawiliśmy na materializm, wciąż staramy się dogonić Europę – mówi prof. Wiktoria Wróblewska, demograf z SGH.