Dlaczego dzieci biją rodziców

W Europie Zachodniej rodzice coraz częściej padają ofiarą przemocy ze strony dzieci. W Polsce przyznał się do tego w ubiegłym roku co 100. rodzic

Publikacja: 01.10.2008 22:51

W Belgii liczba przypadków brutalnego pobicia rodziców przez dzieci w ostatnich trzech latach wzrosła o ponad 25 procent. W 2005 roku zarejestrowano 824 przypadków, w tym roku – 1058. Podobnie jest we Francji, gdzie ofiarą przemocy ze strony dzieci pada 3 – 4 procent rodziców. W większości przypadków agresorzy mają 12 – 17 lat, ale zdarza się, że gryzą, kopią i biją rodziców trzylatki. Do psychologów zgłaszają się dorośli, którzy tak boją się swoich pociech, że nie podejmują żadnych decyzji bez ich zgody.

W Niemczech eksperci szacują, że jedno na dziesięcioro dzieci bije rodziców. W 90 procentach przypadków ofiarą jest matka, a sprawcą syn. – Najczęstszymi ofiarami przemocy ze strony dzieci są w Niemczech samotne matki. Nastoletni chłopcy wykorzystują ich brak autorytetu i słabość fizyczną. Na każdy wysiłek wychowawczy reagują gwałtownie. Samotna kobieta nie ma się do kogo zwrócić o pomoc – mówi „Rz” niemiecki psychiatra prof. Reinmar du Bois z Uniwersytetu w Tybindze. Jego zdaniem winne jest zbyt liberalne wychowanie oraz utrata autorytetu rodzicielskiego. Wiele osób zamiast wyznaczać granice i nakazywać, pyta dzieci o zdanie – nawet dwulatki.

W Austrii powstały już grupy wsparcia dla rodziców bitych przez dzieci. W Szwajcarii zaostrzono prawo. Nieletni, którzy pobili matkę lub ojca, mogą trafić na siedem dni do aresztu. W Niemczech rodzice mogą zaskarżyć dziecko do sądu. To zdarza się jednak niesłychanie rzadko. Tym bardziej że zamiast kary sąd na ogół nakazuje wizytę u psychiatry. W Polsce rodzica bitego przez własne dzieci w ogóle nie broni prawo, nie ma nawet klasyfikacji prawnej tego zjawiska.

Także hiszpańscy prokuratorzy alarmują, że coraz częściej matki zgłaszają się na policję i z płaczem wyznają, że zostały pobite przez nastoletnich synów. Przypadki zgłaszane na policję to wierzchołek góry lodowej. Tu także ofiarą dzieci padają przeważnie matki, które ukrywają ten fakt nawet przed mężami, nie mówiąc o wymiarze sprawiedliwości.

Według cytowanego przez hiszpański dziennik „El Pais” psychologa nieletnich Javiera Urry zadenuncjowanie dziecka jest dla rodziców niemal równie dramatycznym przeżyciem jak jego śmierć. Ich poczuciu totalnej klęski wychowawczej towarzyszy wstyd. Milczą, bo nie chcą, by dowiedzieli się o tym krewni i znajomi. Ale boją się też, że po wyjściu z ośrodka dla nieletnich dziecko zgotuje im piekło.

Hiszpan wyładowujący złość na rodzicach czy dziadkach ma 14 – 17 lat i często jest jedynakiem lub najmłodszym dzieckiem, którego rodzeństwo już opuściło dom. Chłopcy (na ogół ci sami, którzy w szkole terroryzują kolegów) stosują przemoc fizyczną. Dziewczynki zaś dręczą bliskich w bardziej wyrafinowany sposób.

W Belgii liczba przypadków brutalnego pobicia rodziców przez dzieci w ostatnich trzech latach wzrosła o ponad 25 procent. W 2005 roku zarejestrowano 824 przypadków, w tym roku – 1058. Podobnie jest we Francji, gdzie ofiarą przemocy ze strony dzieci pada 3 – 4 procent rodziców. W większości przypadków agresorzy mają 12 – 17 lat, ale zdarza się, że gryzą, kopią i biją rodziców trzylatki. Do psychologów zgłaszają się dorośli, którzy tak boją się swoich pociech, że nie podejmują żadnych decyzji bez ich zgody.

Pozostało 81% artykułu
Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK