Pracownicy centrum interwencyjnego FT w Troyes nie spodziewali się, że środowe zebranie zakończy się tragedią. Podczas spotkania 50-letni technik nagle wstał i wbił sobie nóż w brzuch. Koledzy rzucili się na pomoc, wezwano pogotowie. Ciężko rannego odwieziono do szpitala, udało się go uratować. „Jego życie nie jest zagrożone. Jest świadomy i w obecnej chwili podlega hospitalizacji” – podała spółka w komunikacie.
Od 1 stycznia 2008 roku we France Telecom odnotowano już 20 udanych samobójstw i 12 prób samobójczych. – Z reguły są to ludzie w wieku około 50 lat. Po prywatyzacji FT nagle przestali być urzędnikami; stali się pracownikami, od których wymaga się efektów, a normy są często wyśrubowane do granic możliwości – tłumaczy „Rz” psychiatra dr Brigitte Font Le Bret specjalizująca się w pomaganiu zestresowanym pracownikom.
Technik, którego nazwiska nie podano do publicznej wiadomości, dowiedział się we wtorek, że zostanie przeniesiony do innego działu. „Dotychczas miał dosyć prestiżową pracę. Zajmował się klientami korporacyjnymi (czyli firmami – red.). Nagle dowiedział się, że teraz ma się zająć sporami ze zwykłymi abonentami” – tłumaczy Régis Pigre, związkowiec z Troyes, cytowany przez dziennik „Liberation”. Jak podkreśla, jego kolega, który zaczął pracować w firmie od najniższego stanowiska, stopniowo piął się w górę i bardzo zależało mu na awansie.
[wyimek]20 osób pracujących we France Télécom odebrało sobie życie od 1 stycznia 2008 roku [/wyimek]
Przed ośmioma dniami, w nocy z 29 na 30 sierpnia, samobójstwo popełnił Michel, ojciec trójki dzieci pracujący w Orange – internetowej filii France Télécom. 14 lipca zabił się pracownik szczebla menedżerskiego w Marsylii. W pożegnalnym liście ujawnił, że nie mógł już znieść pracy w firmie „zarządzanej poprzez terror”. „Popełniam samobójstwo z powodu mojej pracy we France Télécom. To jedyny powód. Ciągły pośpiech, przeładowanie obowiązkami, brak szkoleń, totalna dezorganizacja przedsiębiorstwa (...) Kompletnie mnie to wykończyło. Jestem wrakiem i lepiej z tym skończyć” – napisał.