Największym problemem polskich dróg są tzw. kierowcy "nieświadomie nietrzeźwi", którzy jeszcze nie wytrzeźwieli po wczorajszej imprezie.
Alkotest jest prosty w użyciu, można go zawiesić przy samochodowych kluczykach. Wystarczy dmuchnąć i po 10 sekundach już wiadomo czy wsiadać za kółko, czy lepiej jechać do pracy autobusem.
Urządzenia będą rozdawane głównie młodym kierowcom w 10 miastach w Polsce. 4 tys. testerów wraz z ulotkami przestrzegającymi przed prowadzeniem samochodu po alkoholu w najbliższą niedzielę będą rozdawali księża po nabożeństwach np. w parafii pw. Św. Kazimierza Królewicza w Katowicach. - Kościół mówi "nie zabijaj", a ten, który kieruje autem po alkoholu, jest potencjalnym mordercą. Popieramy każdą akcję, która zminimalizuje to zagrożenie - tłumaczy ks. Mirosław Sułek, krajowy duszpasterz kierowców.
W kampanię "Alko-Casco - Alkomat w każdym aucie" włączyło się też osiem Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, które egzaminują przyszłych kierowców m.in. we Wrocławiu, Katowicach, Warszawie, Gdańsku, Poznaniu. Alkotesty wraz z ulotkami otrzyma 8 tys. młodych kierowców, którzy pomyślnie zdadzą egzamin na prawo jazdy. - Chętnie je będziemy rozdawać, bo liczymy na to że przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa na drogach - przyznaje Jacek Wójcik z katowickiego WORD.
Śląska policja ma do rozdania 5 tys. testerów. - Właśnie trwa ich dystrybucja - przyznaje naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach Tomasz Michalczyk. Policja zaznacza jednak, że darmowe alkotesty nie mają legalizacji. - Mogą posłużyć jako wstępne badanie poziomu alkoholu, ale nie jako dowód w sprawie - zaznacza Michalczyk.