Kto rządzi dyktatorami

Życie codzienne pierwszych dam w krajach niedemokratycznych

Aktualizacja: 18.11.2009 11:42 Publikacja: 18.11.2009 03:58

Buka

Buka

Foto: ROL

Do tej pory większość ludzi na Zachodzie nie wiedziała nic o żonie Mahmuda Ahmadineżada. Sporym zaskoczeniem był więc jej udział w kobiecej konferencji, jaka się odbyła w Rzymie. Azam al Sadat Farahi, tak nazywa się żona prezydenta Iranu, była zawinięta w czarny czador, spod którego wystawała część twarzy i przyciemnione okulary. Podczas obrad pani Farahi mówiła o tym, jak jej kraj doskonale radzi sobie z problemem głodu, a także – o czym napisał izraelski dziennik „Haarec” – wzięła przykład z męża i potępiła Izrael.

Okazało się, że żona Ahmadineżada jest inżynierem i nauczycielem akademickim. Musiała jednak zrezygnować z pracy, gdy jej mąż został prezydentem.

– Przywódcy muzułmańscy na ogół nie życzą sobie, żeby ich żony brały udział w życiu publicznym. Starają się je trzymać w cieniu, z daleka od mediów. Tak właśnie robi Ahmadineżad – powiedział „Rz” dr Aly Khorshid, brytyjski ekspert ds. islamu. – Nie oznacza to jednak, że jego żona nie ma nic do powiedzenia. Przeciwnie, wszyscy muzułmanie konsultują swoje decyzje z żonami. Dotyczy to zarówno zwykłych obywateli, jak i prezydentów, a nawet królów.

Dr Khorshid był bowiem oficjalnym tłumaczem i przewodnikiem królowej Elżbiety II podczas wizyty w Arabii Saudyjskiej. – Brytyjska monarchini poprosiła o spotkanie z saudyjską królową, która nigdy nie pokazuje się publicznie. Podczas wizyty w pałacu dowiedziałem się, że mimo tego, że jej poddani nigdy jej nie widzieli, ma wielki wpływ na męża, a co za tym idzie – na całe państwo. Nie mniejszy niż Michelle Obama – powiedział Khorshid.

Są jednak islamskie dyktatury, w których żony odgrywają zupełnie inną rolę. Choćby Syria, gdzie małżonka prezydenta Baszira Asada, Asma Asad, jest dynamiczną pierwszą damą, wzorującą się na żonach przywódców z Europy. Nosi europejskie stroje – a nie islamską chustę – mówi kilkoma europejskimi językami i skończyła kilka europejskich uczelni. Uprawia sport, udziela wywiadów i angażuje się w działalność charytatywną.

Swojej żony w cieniu na pewno nie trzyma też afrykański dyktator Robert Mugabe, choć w Zimbabwe odgrywa ona zupełnie inną rolę niż pani Asad w Syrii. Grace Mugabe jest bowiem uważana za jedną z najważniejszych postaci jego reżimu. Dostała w prezencie od męża pięć wielkich posiadłości ziemskich zrabowanych białym farmerom. Dzięki temu zbudowała imperium rolne, które przynosi jej i mężowi krocie.

Pani Mugabe zbudowała dwa ociekające złotem pałace – jeden z nich nazywany jest Graceland – gustuje w błyszczącej biżuterii i limuzynach. Do jej posiadłości prowadzi specjalna droga, z której może korzystać tylko ona. Grace Mugabe była także częstym gościem paryskich butików (teraz musi robić zakupy gdzie indziej, bo Bruksela zakazała jej wjazdu do UE). Tylko podczas jednego wypadu na zakupy wydała 120 tys. dol.

Przeciwieństwem pani Mugabe jest czwarta żona – trzy poprzednie nie żyją – dyktatora Korei Północnej Kim Dzong Ila. Kim Ok, młodsza od tyrana o ćwierć wieku, była niegdyś jego sekretarką, a jeszcze wcześniej pianistką. Od czasu, gdy związała się z Kimem, właściwie nie pokazuje się publicznie, a ich związek jest owiany tajemnicą.

Nie wszystkie małżeństwa dyktatorów są zresztą udane. Rozpadły się dwa związki prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza, a prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko żyje ze swoją żoną w separacji. Galina Łukaszenko nie pełniła przy jego boku żadnych funkcji reprezentacyjnych. Nigdy też nie opuściła Białorusi. Mieszka na nieformalnym zesłaniu w wiosce Ryżkowicze, bo rozwód mógłby zaszkodzić karierze prezydenta.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=p.zychowicz@rp.pl]p.zychowicz@rp.pl[/mail][/i]

Do tej pory większość ludzi na Zachodzie nie wiedziała nic o żonie Mahmuda Ahmadineżada. Sporym zaskoczeniem był więc jej udział w kobiecej konferencji, jaka się odbyła w Rzymie. Azam al Sadat Farahi, tak nazywa się żona prezydenta Iranu, była zawinięta w czarny czador, spod którego wystawała część twarzy i przyciemnione okulary. Podczas obrad pani Farahi mówiła o tym, jak jej kraj doskonale radzi sobie z problemem głodu, a także – o czym napisał izraelski dziennik „Haarec” – wzięła przykład z męża i potępiła Izrael.

Pozostało 85% artykułu
Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK