Dawni olimpijczycy chcą podwyżki

Świadczenia olimpijskich medalistów już trzeci rok są zamrożone. Minister sportu rozkłada ręce: więcej pieniędzy nie dam

Publikacja: 28.01.2012 02:10

Dawni olimpijczycy chcą podwyżki

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Wybitni olimpijczycy z goryczą mówią o tym, że państwo na nich oszczędza.

Od 2000 r. zdobywcy medali olimpijskich otrzymują specjalne świadczenia. W tym roku wynoszą one (bez względu na liczbę zdobytych medali i osobistą sytuację finansową) 2483 zł i 77 groszy brutto miesięcznie, a otrzymuje je 257 osób. Dla wielu z nich jest to główne źródło utrzymania.

Od 2008 r. świadczenia powiązane są z wynagrodzeniami w sferze budżetowej. A te od 2009 r. decyzją rządu zostały zamrożone z powodu kryzysu. I tak jest do dzisiaj.

- Wszystko drożeje, a świadczenie stoi w miejscu - mówi nam Władysław Stecyk, zapaśnik, srebrny medalista z Moskwy z 1980 r.

- My te medale wywalczyliśmy nie dla siebie, ale dla Polski. Kiedy odnosiłem sukcesy w sporcie, pokazywali mnie jak małpę. Dziś oszczędzają na nas po 300 złotych - irytuje się skoczek narciarski Wojciech Fortuna, pierwszy polski złoty medalista zimowych igrzysk (w Sapporo w 1972 r.). - Miała to być nagroda za te sukcesy, a jest niesmak.

- Nie możemy liczyć na waloryzację, to nie emerytura - mówi Andrzej Supron, srebrny medalista w zapasach z Moskwy.

W sprawie zamrożonych świadczeń interweniował w resorcie sportu poseł PO Wojciech Ziemniak, członek Polskiego Komitetu Olimpijskiego. - Minister Joanna Mucha odpowiedziała, że nie ma dziś na to pieniędzy - mówi "Rz".

Rocznie ministerstwo wydaje na olimpijczyków ok. 15 mln zł. Resort obliczył, że gdyby wypłacał świadczenia według starych zasad, musiałby dołożyć dodatkowe 5 mln zł. Nie chodzi bowiem tylko o zamrożenie świadczeń, ale też o zmianę sposobu ich naliczania. Do 2008 r. były równe przeciętnemu wynagrodzeniu ogłaszanemu przez GUS, a ono w ciągu trzech ostatnich lat wzrosło o prawie 500 zł, do 3224,98 zł. Teraz ustala się je na podstawie kwoty bazowej dla członków korpusu służby cywilnej - określa ją ustawa budżetowa.

- Nie wierzę, by 300 wybitnych sportowców, którzy rozsławili Polskę, zniszczyli zdrowie, mogło zdruzgotać budżet - komentuje Leszek Blanik, złoty medalista w gimnastyce z Pekinu (2008 r.) i brązowy z Sydney (2000 r.), obecnie poseł PO, który olimpijskie świadczenie zacznie pobierać w marcu.

Wybitni olimpijczycy z goryczą mówią o tym, że państwo na nich oszczędza.

Od 2000 r. zdobywcy medali olimpijskich otrzymują specjalne świadczenia. W tym roku wynoszą one (bez względu na liczbę zdobytych medali i osobistą sytuację finansową) 2483 zł i 77 groszy brutto miesięcznie, a otrzymuje je 257 osób. Dla wielu z nich jest to główne źródło utrzymania.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Społeczeństwo
Tłusty czwartek 2025 zbliża się wielkimi krokami. Kiedy dokładnie wypada?
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Pacjentka wypadła z okna – szpital nie poinformował o tym policji
Społeczeństwo
Schronów nie budujemy, bo brak kluczowych rozporządzeń
Społeczeństwo
Kwitnie rynek podróbek mDowodów. Młodzi obchodzą zakazy
Społeczeństwo
Długoterminowa prognoza pogody od lutego do maja. IMGW przewiduje sporo anomalii